24/02/2015

RECENZJA: Sea of Spa - BIO SPA - Oczyszczająca maska błotna do cery tłustej.

Witam Was serdecznie! Dzisiaj chciałabym pokazać Wam ostatni kosmetyk, który otrzymałam od importera kosmetyków Izraelskich marki Sea of Spa - PUH TMB Teresa Wolska. Tym razem będzie to maska błotna, która już dłuższy czas towarzyszy mojej pielęgnacji twarzy.


Błotna maska do twarzy do głębokiego oczyszczenia porów.
Maseczka zawiera dużą ilość kaolinu, który pochłania nadmiar sebum i przywraca normalną aktywność gruczołów łojowych, co znacznie poprawia cerę. Oczyszcza skórę, wygładza nierówności cery, ściąga pory. Przeciwbakteryjne i przeciwzapalne działanie reguluje krążenie krwi. Maska odżywia, wygładza drobne zmarszczki, utrzymuje prawidłową równowagę wilgoci w skórze. Maska wysusza skórę, koi, usuwa zaczerwienienia, nadaje skórze promienny zdrowy wygląd. Maska może być stosowana jako środek na trądzik. Zalecana dla skóry tłustej, mieszanej i normalnej skóry. 

Sposób stosowania: omijając okolice oczu, nałożyć grubą warstwę maski na oczyszczoną skórę twarzy. Pozostawić do dziesięciu minut do absolutnego wyschnięcia maski. Następnie przemyć letnią wodą. Stosować raz lub dwa razy w tygodniu dla skóry tłustej i raz w tygodniu do skóry normalnej.

Cena: 45 zł / 150 ml. Dostępność: TUTAJ.

Maska zamknięta jest w poręcznej tubce, z której bez problemu wydostaniemy produkt. Szata graficzna bardzo mi się podoba, jest przyjemna dla oka i nawiązuje do naturalnych składników zawartych w masce - błota z Morza Martwego i oliwy z oliwek. Należy użyć troszkę więcej siły, aby wycisnąć odpowiednią ilość maski na dłonie. Otwór dozujący jest niewielki, a zamknięcie szczelne. Z tyłu znajduje się oczywiście opis maski w języku polskim, jak również skład, który chciałabym w tym momencie Wam przytoczyć.

Skład: Kaolin, Aqua, Silt (Dead Sea Mineral Mud), Propylene Glycol, Disodium Cocoamphodiacetate, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-30, Olea Europaea (Olive) fruit Oil, Imidazolidinyl Urea, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Parfum, Dunaliella Salina Extract, Tocopheryl Acetate, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone.


Maska jest dosyć gęsta, koloru szaro-zielonego. Najczęściej stosuję ją zaraz po zmyciu makijażu, dokładnym oczyszczeniu buzi. Nakładam ją na jeszcze wilgotną twarz. Nie pozwalam jej zaschnąć. Wszystkie maski tego typu po zaschnięciu będą wysuszać cerę, do tego niekoniecznie chcę dopuścić, ponieważ pomimo zmian trądzikowych moja cera jest o normalnym poziomie nawilżenia. W momencie nakładania maski na suchą buzię i doprowadzenia do jej wyschnięcia działa ona mocno ściągająco. Podczas zmywania wykonuję lekki masaż twarzy ponieważ znajdują się w niej malutkie cząsteczki, dzięki którym mam zapewniony peeling twarzy. Bez większych problemów udaje się ją zmyć z buzi.

Jeśli chodzi o działanie i wywiązywanie się z obietnic producenta to myślę, że najłatwiej skonfrontuję moje odczucia, z tym co napisane jest na stronie importera:
zawiera dużą ilość kaolinu, który pochłania nadmiar sebum i przywraca normalną aktywność gruczołów łojowych, wysusza skórę - na pewno ma silne działanie wysuszające, właśnie dlatego wolę nakładać ją na zwilżoną twarz i nie pozwalam jej zastygnąć na cerze, u mnie nie jest wskazane silne działanie wysuszające, jednak osoby o tłustej cerze będą zadowolone,
oczyszcza skórę - podczas jej używania zauważyłam zmniejszenie ilości pojawiających się niespodzianek, więc zdecydowanie pomaga w oczyszczaniu buzi,
wygładza nierówności cery - nie zauważyłam, aby spłycała blizny potrądzikowe, 
ściąga pory - nie mam mocno widocznych porów, jednak w obrębie nosa są one otwarte, maska skutecznie je domykała,
przeciwbakteryjne i przeciwzapalne działanie reguluje krążenie krwi - ta maska pomagała mi w walce z niedoskonałościami, zapobiegała pojawianiu się nowych, a istniejące szybciej się leczyły,
odżywia - skora była miękka w dotyku,
wygładza drobne zmarszczki - nie zauważyłam działania przeciwzmarszczkowego, jednak nie potrzebuję mocnego odmłodzenia,
utrzymuje prawidłową równowagę wilgoci w skórze - niekoniecznie się z tym zgadzam, jedynie nakładana na wilgotną skórę jej nie wysuszała, więc nie ma mowy o utrzymaniu skory odpowiednio nawilżonej
koi, usuwa zaczerwienienia - jak już wyżej napisałam pomagała w walce ze stanami zapalnymi skóry, więc zdecydowanie koi cerę,
nadaje skórze promienny zdrowy wygląd - cera przestała być ziemista, zmęczona.

Ostatnim czasem używam tylko tej maski i jestem z niej bardzo zadowolona, wiem, że nie ma rewelacyjnego składu, jednak działa i nie podrażnia mojej buzi.


8 comments:

  1. Może byłaby dla mnie dobra:)

    ReplyDelete
  2. Z chęcią przetestowałabym ten kosmetyk - z opisu widzę,że nadaje się do mojej problematycznej cery.

    ReplyDelete
  3. Uwielbiam takie maseczki :) Częściej jednak rozrabiam sobie sama :)

    ReplyDelete
  4. Z własnego doświadczenia wiem, że cery tłustej absolutnie nie wolno wysuszać, bo broniąc się przed suchością wydziela jeszcze więcej sebum. Jedynym lekarstwem na tłustą skórę jest jej nawilżanie, nawilżanie a potem jeszcze raz nawilżanie, oczywiście lekkimi, nietłustymi kosmetykami :-) Maski z kaolinem lubię i czasem używam, zwłaszcza przy rozszerzonych porach, które udaje się takimi lekko ściągnąć.

    ReplyDelete
  5. Ostatnio dużo masek podrażnia moją buzię.

    ReplyDelete
  6. Przekonują mnie minerały z Morza Martwego. Sama jestem ciekawa jak sprawdza się w oczyszczaniu skóry.

    ReplyDelete
  7. Działanie zachęca do spróbowania, ale cena już mniej :) Szczególnie biorąc pod uwagę skład.
    pozdrawiam, A

    ReplyDelete