30/07/2013

DENKO lipiec 2013

Witajcie kochane, ostatnio jestem troszkę zabiegana, praktyki i prace w domu zdecydowanie zajmują mi większą część czasu, ale chociaż wakacje mijają szybciej. Tak, chcę już wrócić do Gliwic :) Jestem w trakcie pisania postu z tagiem 50 faktów o mnie, mam nadzieję, że będziecie ciekawe dowiedzieć się czegoś nowego o mnie. 

Dzisiaj notka podsumowująca zużycia z lipca. W niedzielę pokazywałam Wam, że da się "przeżyć miesiąc za 50 zł" TUTAJ znajdziecie tą właśnie notkę. A następny post będzie recenzją, jeśli macie jakieś specjalne życzenia to chętnie ich wysłucham :)
Co zużyłam? Ciekawe? Tadam!

PRODUKTÓW PEŁNOWYMIAROWYCH: 10
PRÓBEK: 2
1. L`Oreal, Casting Creme Gloss (Krem koloryzujący) kolor: LUKRECJA.
Zdecydowanie moja ulubiona farba do włosów! Farba do której cały czas wracam i nie zamieniłabym na żadną inną. Eksperymenty z innymi farbami skończyły się źle, np czerwone odrosty i długi czas wypłukiwania farby z włosów (2 tygodnie codziennego mycia, a piana dalej była kolorowa). Ten kolor chyba najbardziej mi odpowiada z całej gamy kolorystycznej.
2. Natei Naturals szampon do włosów suchych i zniszczonych.
Szampon z Biedronki o którym pisałam jakiś czas temu, recenzja TUTAJ. Bez szału, ale za taką cenę nie mam mu tego specjalnie za złe.
3. Joanna żel pod prysznic grejpfrut i pomarańcza.
Zapach piękny i robi to co powinien robić żel pod prysznic. Pełna recenzja TUTAJ.
4. Joanna żel peelingujący algi morskie.
Słabiutki zdzierak, nie będzie odpowiedni dla fanek mocnego zdzierania, recenzja pojawiła się TUTAJ.
5. Dr. Nona sól do kąpieli z rumiankiem.
Szczerze powiedziawszy nie przepadam za solami do kąpieli, w akademiku nie mam wanny, a w domu jedynie brodzik, wykorzystywana była do kąpieli nóg przed pedicure, no i w domku w brodziku, moją opinię znajdziecie TUTAJ.
6. Safira THAIMASSAGE relaksujacy krem do pielęgnacji i masażu ciała. 
Zarówno jeśli chodzi o masaż jak i pielęgnację suchej skóry to polubiłam się z tym produktem, a jego dosyć ciężki ale przyjemny zapach jest idealny na jesień i zimę, ma również delikatne właściwości rozgrzewające. Pisałam o nim TUTAJ.
7. Blend-a-med, 3D White
Moja ulubiona pasta do zębów, miałam różne warianty, nie zmienię na inne. 
8. Avon, Secret Fantasy Star.
Posiadam tylko małą perfumetkę tego zapachu, ale przepadłam całkowicie pod jego urokiem, wg mnie jest to delikatniejsza wersja perfum Kylie Minogue Showtime, niezwykle słodki, cukierkowy zapach! Piękny! 
9. L`Oreal - Casting Creme Glos, odżywka ochrona i blask. 
 Odżywka dołączana do farby, bardzo fajna, jej zapach utrzymuje się bardzo długo na włosach, zdarzało mi się umyć głowę następnego dnia a zapach odżywki dalej był na włosach wyczuwalny bardziej niż szamponu, którym tego dnia myłam głowę! Pomaga przy rozczesywaniu włosów, nie odciąża ich, wydobywa z nich piękny blask. Włosy są aksamitne, miękkie w dotyku.
10. BioDermic Make Up Professional Smooth & Cover No.1 (podkład wygładzająco - kryjący).
Bardzo bardzo lubię, a moje zachwyty były opisane TUTAJ.
11. Lirene Shiny Touch - fluid rozświetlający - beżowy 107.
Jeśli ktoś nie potrzebuje mocnego krycia oraz lubi delikatne glow to polecam ten podkład. A przez to, że jest podkładem lekkim polecam go na lato. Pełna recenzja TUTAJ.
12. Catrice, Gel Eye Liner (Eyeliner w żelu), kolor czarny.
Mój pierwszy eyeliner w żelu, byłam bardzo z niego zadowolona jednak dosyć szybko zaczął wysychać - poradziłam sobie z tym dolewając do niego Duraline Inglota. Nie kruszył się, nie odbijał się na górnej powiece, miał intensywny kolor. Cały dzień utrzymywał się w nienaruszonym stanie. 

28/07/2013

PODSUMOWANIE AKCJI Przeżyć lipiec za 50 zł.

Witajcie w porze obiadowej, gotuję obiad (w sumie już wszystko gotowe, tylko kotlety się smażą, ziemniaki się gotują, a rosołek delikatnie wrze) i piszę  dla Was notkę. Dzisiaj szybciutkie podsumowanie akcji, którą w zeszłym miesiącu zapoczątkowała Kamila. Zdecydowałam się dalej pisać podsumowania, przyznam szczerze, że ciekawa byłam jak długo uda mi się nie przekroczyć magicznej kwoty 50 zł, ponieważ moje zapasy są ogromne, ale z drugiej strony kogo nie kusi napis "PROMOCJA"?

Oprócz zakupów w tym miesiącu otrzymałam kilka przesyłek współpracowych. Jeszcze nie odebrałam swojej paczuszki z Pharmaceris, ale za niedługo to zrobię. Zaraz po przyjeździe do domu czekała na mnie paczuszka of firmy Joanna, to druga paczka od tej firmy, recenzje już się pojawiły na blogu - TUTAJ. Później było spotkanie blogerek i sporo prezentów - część już zostało "oddanych", mama i siostra są zadowolone - TUTAJ. Otrzymałam również paczuszkę od Lirene i Under Twenty - TUTAJ. DO zestawienia nie wliczam nagrody która kupiłam dla Was z okazji rozdania - TUTAJ - ponieważ postanowiłam, że znajdą się tutaj tylko kosmetyki kupione na mój własny użytek.

08.07.2013 
Dawno nie używałam peelingów mechanicznych do twarzy, a bardzo je lubię chociaż wiem, że przy mojej problematycznej cerze nie powinnam używać takich produktów. Kupiłam i powiem, że jestem zaskoczona, a pełna recenzja pojawwi się za niedługo na blogu. Oczywiście jak kupiłam to tego samego dnia zaczęły pojawiać się notki z paczuszkami od Pań z Eris i się okazało, że w paczuszkach są peelingi do buzi. Więc one będą musiały poczekać na swoją kolej.

Garnier Czysta Skóra Active, Żel peelingujący z absorbującym węglem 17,60 zł

Wydatki do dnia 08.07.2013: 17,60 zł

13.07.2013
Kolejne zakupy miały miejsce kilka dni później. Zdecydowałam, że wypadałoby zafarbować włosy :) wybrałam jak zawsze swoją ulubioną farbę i byłam miło zaskoczona jak Pani w małej drogerii u mnie na wiosce powiedziała ile płacę, zwykle koszt tej farby to około 23 zł. Dalej nie przekonałam się do depilacji woskiem, więc było trzeba kupić golarki. Tym razem wybór padł na maszynki do golenia z Biedronki.

L`Oreal, Casting Creme Gloss, kolor Lukrecja 19,99 zł
BeBeauty, Maszynki do golenia 4szt. 7,99 zł

Wydatki do dnia 13.07.2013: 17,60 + 19,99 + 7,99 = 45,58 zł

Wydatki do dnia 28.07.2013: 45,58 zł

Zakupów już nie planuję, więc kolejny raz udało mi się nie przekroczyć kwoty 50 zł. Ponieważ od jutra zaczynam praktyki i raczej nie będę miała głowy do zakupów. Czerwcowe podsumowanie znajdziecie TUTAJ. A jak Wasze oszczędzanie?

24/07/2013

RECENZJA: JOANNA żel peelingujący algi morskie, żel pod prysznic grejpfrut i pomarańcza, masło do ciała wanilia

Witajcie! Jakiś czas temu od firmy Joanna otrzymałam kolejną paczuszkę z kosmetykami, tym razem były to produkty myjące i jeden nawilżacz, a dokładniej: żel peelingujący algi morskie, żel pod prysznic grejpfrut i pomarańcza oraz masło do ciała wanilia. Pewnie pamiętacie moją niezbyt przychylną notkę odnośnie serii arganowej, jeśli nie to KLIK, jeśli jesteście ciekawe jakie wrażenie wywarły na mnie te kosmetyki to zapraszam do notki.
Żel peelingujący algi morskie
Peelingujący Żel pod prysznic Naturia body o świeżym zapachu pozwala odprężyć i oczyścić ciało. Specjalnie opracowana receptura zawiera drobinki złuszczające martwe komórki naskórka i pozostawia skórę oczyszczoną, odświeżoną i miłą w dotyku. Naturalny ekstrakt z alg morskich  działa nawilżająco i pielęgnująco.
Wspaniałe rezultaty:
- Dokładnie oczyszczona i odświeżona skóra
- Wygładzona i delikatna w dotyku
- Przyjemnie pachnąca
Żel zamknięty jest w przezroczystej (widzimy ile produktu zostało w butelce), poręcznej (nie wyślizguje się z mokrej dłoni) plastikowej butelce, która możemy postawić do góry nogami, aby zużyć kosmetyk do końca. Zamknięcie dobrze się zamyka, nie ma też poblemow z otwarciem - nie połamiemy sobie paznokci, a otwór, przez który kosmetyk się wydostaje z opakowania jest odpowiedniej wielkości.

Sam żel jest koloru turkusowego z przezroczystymi i czarnymi drobinkami peelingującymi. Dużo jest w nim tych przezroczystych cząsteczek, ale nie są one ostre - miłośniczki mocnego zdzierania będą zawiedzione, ponieważ jest to delikatny peeling myjący, odpowiedni do codziennego stosowania. Pachnie bardzo przyjemnie orzeźwiająco, zapach nie pozostaje na skórze długo. Delikatnie się pieni, wydajność typowa dla produktów tego typu.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Polyethylene, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Cocamide DEA, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Sodium Chloride, Synthetic Wax, Disodium EDTA, Parfum, Hexyl Cinnamal, DMDM Hydantion, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothuiazolinone, CI 42090, CI 19140, CI 77499.

Cena: ok. 7zł / 300ml
________________________________________________________________________________
Żel pod prysznic grejpfrut i pomarańcza
Żel pod prysznic Naturia o świeżym owocowym zapachu zapewnia doskonałe odprężenie i oczyszczenie ciała. Specjalnie opracowana receptura zawiera ekstrakty z grejpfruta i pomarańczy, które działają nawilżająco i odżywczo.
Wspaniałe rezultaty:
-  Dokładnie oczyszczona i odświeżona skóra
-  Delikatna i miła w dotyku
-  Subtelnie i przyjemnie pachnąca
Jeśli chodzi o opakowanie to jest takie samo jak w przypadku żelu peelingującego, czyli poprawne. Zdecydowanie wolę zatrzask od odkręcanych butelek - dużo łatwiej się nimi posługiwać gdy mamy mokre dłonie.

Ten żel jest koloru żółtego i pachnie pięknie cytrusami! Zdecydowanie uwielbiam jego zapach i żałuję, że utrzymuje się niezbyt długo na ciele, chociaż z drugiej strony po kąpieli zawsze urywam balsamu do ciała, czy innego produktu, który ma nawilżyć moją skórę. Dobrze się pieni, dobrze myje. Nie wysusza skóry. Wydajność typowa dla produktów tego typu.
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, Glicereth-2 Cocoate, Polyquaternium-7, Citrus Grandis Extract, Citrus Aurantium Dulcis Extract, Alcohol Denat., Propylene Glycol, Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, Limonene, Linalool, DMDM Hydantion, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothuiazolinone, CI 47005, CI 16255.

Cena: ok. 7zł / 300ml 
________________________________________________________________________________
Masło do ciała wanilia
Waniliowe masło do ciała Naturia o apetycznym zapachu zapewnia doskonałą pielęgnację skóry. Nadaje jej wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawia gładką i miłą w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera odżywcze masło  Shea i łagodzący ekstrakt z wanilii.
Wspaniałe rezultaty:
-  Skóra intensywnie wypielęgnowana
-  Zdecydowanie gładsza i milsza w dotyku
-  Apetycznie pachnąca.
No to kolej na ostatni produkt. Jest to masło do ciała. Tutaj opakowanie to plastikowy, odkręcany słoiczek - typowe opakowanie dla wszelkich masełek do ciała. Masło należy do tych niezbyt zbitych, aksamitnych maseł - mi się kojarzy z masłem zostawionym poza lodówką :) pachnie delikatnie, ale bardzo ładnie, uwielbiam waniliowe kosmetyki!

Samo masełko dobrze się rozprowadza na ciele (nie jest tępe), pozostawia lekko śliską warstwę, która jednak dosyć szybko się wchłania. Nie pozostawia lepkiej skóry, a tego bardzo nie lubię! Niestety zapach dosyć szybko znika ze skóry, wielka szkoda. Jeśli chodzi o nawilżanie to osoby z bardzo suchą skórą raczej nie będą zadowolone. Ja mam skórę ciała normalną z tendencją do przesuszania i mi wystarcza to masło. Wystarczy, ze raz dziennie użyje masła i poziom nawilżenia mojej skory jest odpowiedni. Osobom z bardzo suchą skóra polecam używać produktu 2 razy dziennie. Dzięki lekkiej konsystencji masło jest wydajne. Zgodzę się również z tym, ze skóra jest miękka i aksamitna w dotyku przy regularnym stosowaniu.
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Paraffinum Liquidum, Dicaprylyl Ether, Cetearyl Alcohol, Cera Alba, Ceteareth-20, Cyclomethicone, Isopropyl Myristate, Petrolanum, Sodium Polyacrylate, Tocopheryl Acetate, Vanilla Planifolia Extract, Propylene Glycol, Citric Acid, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Benzyl Benzoate, Limonene, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:16255, CI:19140.

Cena: ok 9zł / 250g
________________________________________________________________________________
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Joanna jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inne potrzeby więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie Joanna za udostępnienie mi tego produktu do testów.


Fan page Joanna KLIK

23/07/2013

RECENZJA: PHARMACERIS NAWILŻAJĄCY FLUID ANTYOKSYDACYJNY z sylimaryną SPF 20 01 Ivory (kość słoniowa)

Witam Was serdecznie! Piję sobie kawkę i wcinam ciasto oraz piszę notkę dla Was, żebyście miały co poczytać przy porannej kawce :) chociaż na Śląsku taka piękna pogoda, że aż żal siedzieć w domku.

Kolejna notka z cyklu notek o podkładach, która była zapowiedziana TUTAJ. Wiem, że byłyście ciekawe podkładu opisywanego dzisiaj i mam nadzieję, że wyczerpię temat właściwości właśnie tego fluidu. Jeszcze kilka starych zdjęć w tym poście, ponieważ gdy robiłam zdjęcia ostatnio to już nie posiadałam opakowania podkładu. Więc chwilowy powrót tła z zasłony :)
Wskazania:
Polecany do każdego rodzaju skóry, w tym również problemowej wrażliwej, suchej i bardzo suchej, ze skłonnością do przesuszania.

Działanie:
Fluid intensywnie nawilża głębsze warstwy naskórka i zapewnia trwały 10-godzinny makijaż. Unikalna kompozycja pigmentów doskonale wyrównuje koloryt skóry, maskuje niedoskonałości cery nie powodując efektu maski. Specjalistyczna formuła antyoksydacyjna na bazie sylimaryny intensywnie neutralizuje wolne rodniki i zabezpiecza skórę przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Sprawia, że skóra jest odstresowana i mniej podatna na podrażnienia i przesuszenia. Lekka konsystencja fluidu opartego na technologii SoFTBase nie obciąża skóry oraz nie zatyka porów pozwalając jej oddychać. Zawartość fotostabilnych filtrów UVA i UVB zapewnia ochronę przed szkodliwymi skutkami promieniowania słonecznego.

BEZ PARABENÓW I KOMPOZYCJI ZAPACHOWEJ

Sposób użycia:
Preparat równomiernie rozprowadzić cienką warstwą na oczyszczonej skórze twarzy. Pozostawić do wchłonięcia.
Podkład znajduje się w zakręcanej białej tubce - niestety nie widać ile produktu zostało w opakowaniu. Tubka jest miękka i bez problemu wyciśniemy odpowiednią ilość kosmetyku, a w razie potrzeby możemy rozciąć opakowanie. Na opakowaniu właściwym znajdziemy niewiele informacji,jedynie sposób użycia oraz nazwę i kolor fluidu oraz oczywiście datę przydatności do użycia.
Sam fluid ma odcień ciepły, beżowy, a zapach przyjemny - kojarzy mi się z kremami do twarzy (wiem, że każdy krem inaczej pachnie, ale takie było moje pierwsze skojarzenie - typowy krem do twarzy). Niestety ciemnieje na buzi więc trzeba uważać z doborem odcienia. Nie ma różowych i pomarańczowych tonów - na szczęście! Nie posiada również żadnych drobinek rozświetlających. Konsystencja raczej lejąca.
Zwykle używam kremów pod podkład, no chyba, że się bardzo śpieszę, zauważyłam, że fluid dobrze współpracuje z wszystkimi kremami jakie posiadam. Nie waży się na buzi, nie spływa nawet w ciepłe dni, nie tworzy plam i smug - ogólnie rzecz biorąc aplikacja jest bezproblemowa, niezależnie od sposobu nakładania produktu (pędzle, pace, czy gąbeczka BB - recenzja).
Krycie określiłabym jako lekkie do średniego. Zakrywa wszystkie czerwone plamy, jednak z większymi cieniami pod oczami sobie nie poradzi, podobnie z większymi niedoskonałościami cery - wtedy zdecydowanie potrzebny jest korektor. Podkład ściera się delikatnie w ciągu dnia, osoby z tłustą cerą na pewno będą potrzebowały dodatkowego zmatowienia buzi w ciągu dnia.
Podkład nie zapycha, nie podkreśla suchych skórek. Wydajność typowa dla podkładów tego typu.

Cena: 38,50 zł/ 30 ml
Porównanie z innymi podkładami.
Spis podkładow TUTAJ
_______________________________________________________________________________
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Pharmaceris jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inną skórę więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie Pharmaceris za udostępnienie mi tego produktu do testów.

19/07/2013

RECENZJA: BIOVAX Intensywnie Regenerująca Maseczka do włosów KERATYNA + JEDWAB

Witajcie, czas na nowa notkę, ostatnio dużo pielęgnacji, dzisiaj znowu wracam z notka o takiej tematyce, ale za niedługo znów kolorówka. Temat włosów powraca. maski Biovax cieszą się dobra sławą, jeśli jesteście ciekawe jak sprawdziła się u mnie Intensywnie Regenerująca Maseczka do włosów KERATYNA + JEDWAB firmy Biovax to zapraszam do dzisiejszej notki.

Jak przy każdej nowej notce przypominam o konkursie z okazji 2. urodzin bloga - tak, już na niedługo stuknie 2 lata, jak dla Was piszę :)

BIOVAX Intensywnie Regenerująca Maseczka do włosów KERATYNA + JEDWAB 250ml


Intensywnie regenerująca maseczka opracowana przez specjalistów w celu zagwarantowania Twoim włosom gruntownej odnowy zarówno na powierzchni, jak i w ich głębokich warstwach. Unikalną cechą maseczki Biovax® jest woskowa konsystencja oraz bogata w substancje odżywcze receptura. Naturalne składniki (ekstrakty, oleje i proteiny) oraz brak substancji drażniących umożliwiają dogłębną regenerację i ochronę włosów. Biovax® to gwarancja PROFESJONALNEJ PIELĘGNACJI!

Biovax® to gwarancja ZDROWYCH WŁOSÓW, maseczka Biovax® zawiera:
Pro2Kéra Silk – aktywny zespół naturalnych białek, który dzięki zestawieniu niskocząsteczkowych aminokwasów i wysokocząsteczkowych protein wykazuje szerokie spektrum działania zarówno na poziomie rdzenia, jak i na powierzchni włosa.
Aminokwasy Jedwabiu (300 Da) - wnikają do włókna włosa, wypełniając ubytki strukturalne w jego warstwach korowych. Wiążą wodę, utrwalając efekt głębokiego nawilżenia.
Proteiny Jedwabne (50.000 Da) - tworzą na powierzchni włosa delikatny biofilm, który utrzymuje wilgoć w jego wnętrzu oraz chroni go przed agresywnymi czynnikami środowiska zewnętrznego.
Keratyna (28.000 Da) - uzupełnia niedobór naturalnych składników budulcowych osłonki włosa, plombując jej uszkodzone miejsca.
Ekstrakt z Henny - ułatwia aktywnym składnikom wnikanie do wnętrza włosa i jego cebulki.

Biovax® to gwarancja BEZPIECZEŃSTWA- nie zawiera substancji drażniących: PARABENÓW, SLS (Sodium Lauryl Sulfate), SLES (Sodium Laureth Sulfate), GLIKOLU PROPYLENOWEGO.
Substancje te mogą powodować podrażnienia skóry, a nawet stany zapalne. Przyczyniają się do powstawania łupieżu, swędzenia i przesuszenia skóry głowy. Receptura BIOVAX oparta została na naturalnych i bezpiecznych substancjach aktywnych.

Efekt na włosach:
Gruntownie odbudowana struktura włosów
Intensywna regeneracja i nawilżenie
Naturalnie lśniące, jedwabiste włosy
Wyjątkowo gładkie i miękkie w dotyku

Opakowanie zawiera:
Biovax Intensywnie regenerująca maseczka do włosów farbowanych - słoik 250 ml,
Biovax A+E Serum wzmacniające - saszetka 1,5 ml,
Termocap - 1 sztuka.
Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol (and) Ceteareth-20, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Silk Amino Acids, Hydrolyzed Silk, Hydrolyzed Keratin, Lawsonia Inermis Extract, Trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 Pareth-5 (and) C11-15 Pareth-9, Parfum, Citric Acid, Triethanolamine, Methylisothiazolinone, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Potassium Sorbate.
Maska zamknięta jest w plastikowym słoiczku, z odpowiednim zabezpieczeniem, gdy dostajemy produkt, jesteśmy pewni, że jest to kosmetyk nieużywany, nie dotykany itp, co często się zdarza w drogeriach. Swoją drogą rozumiem WĄCHAĆ żele pod prysznic, czy balsamy do ciała, ale wkładanie paluchów do kremów w drogerii to już przesada, odkręcanie kremów do twarzy też nie jest fajną praktyką (z wiadomych powodów), a spotkałam się z takim zachowaniem!

Maskę dostajemy zapakowaną w niebieski kartonik, tam również znajdziemy termocap i saszetkę serum wzmacniającego, który otrzymałam również w paczce od firmy Biovax, a pisałam o nim TUTAJ. Termocap jest foliowym czepkiem na głowę, który się bardzo przydaje ponieważ pomaga utrzymać temperaturę maski, oraz nie pobrudzimy ręcznika.
Sama maska jest białego koloru i ma konsystencję gęstego budyniu (gdy odwrócimy opakowanie do góry dnem, maska nie spłynie oraz nie "wypadnie" ze słoiczka), dzięki czemu nie spływa z włosów podczas kuracji. Pachnie bardzo przyjemnie i zapach pozostaje na moich włosach dosyć długo - często poduszka pachnie tą maską - czyli do kolejnego mycia włosów, następnego dnia po kuracji.

Używałam maski na 2 sposoby:
1) Nakładałam wg zaleceń producenta. Czyli na umyte i osuszone ręcznikiem włosy nakładałam odpowiednią ilość maski. Wmasowywałam we włosy i skórę głowy, nakładałam termocap oraz owijałam włosy ręcznikiem. Czekałam 15 minut i spłukiwałam letnią wodą.
2) Nakładałam na nieumyte włosy, bez czepka. Odpowiednia ilość maski nakładałam na włosy i rozprowadzałam dokładnie również na skalp, spinałam włosy gumką w kok nazywany przez K. "fryzurą na Małą Mi" i trzymałam maskę na włosach tak długo jak mogłam w danym dniu, czyli od 30 minut do ok. godziny, później moczę delikatnie włosy, masuję je (tak jakbym je myła) i spłukuję maskę, nie używam szamponu. 
Jeśli chodzi o działanie maski to: nie obciąża włosów, nie powoduje ich przetłuszczania. Przy regularnym stosowaniu (u mnie co 4. dzień) zauważyłam, że włosy stały się bardzo miękkie i aksamitne w dotyku, są również sypkie. Nie puszą się. Bardzo ładnie błyszczą, jeśli chodzi o właściwości regeneracyjne to niestety nie wypowiem się ponieważ moje włosy nie są zniszczone. Od czasu ścięcia ich bardzo drastycznie ich stan określiłabym jako bardzo dobry. Ta maska na pewno pomogła mi w utrzymaniu takiego stanu włosów. Świetnie radzi sobie ze splątanymi włosami, znacznie ułatwia ich rozczesywanie.

Wydajność: 250 ml maski wystarczy na około 15 kuracji - przypominam, że moje włosy sięgają do ramion.

Cena: 23,90 zł/ 500 ml, 16,70 zł/ 250 ml sklep online
_______________________________________________________________________________
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Biovax jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - pamiętajcie jednak, że każdy z nas jest inny i moja opinia może różnić się z Waszym zdaniem na temat opisywanego produktu.
Bardzo dziękuję firmie Biovax za udostępnienie mi tego produktu do testów.

15/07/2013

KONKURS Z OKAZJI 2. URODZIN BLOGA (rozdanie)

Już za niedługo, bo 09.08.2013 minie 2 lata od pierwszej notki na blogu! Aż nie mogę w to uwierzyć, że udało mi się pisać dla Was tak długo, działalności blogowej nie mam zamiaru zawieszać, ale dalej ja kontynuować. Przychodzę dziś do Was z konkursem :) do wygrania będą 2 zestawy, co trzeba zrobić, aby otrzymać jeden z nich? Zapraszam do lektury.

NAGRODY!
Technic Electric Beauty Metalix Paleta 12 Cieni do Powiek
Original Source, Orange Oil & Ginger Bath Foam
Lirene Multifunkcyjny krem na dzień
Lirene Multifunkcyjny krem na noc
Lirene cytrynowy krem do rąk
W7 Honolulu Bronzer Puder Brązujący do Twarzy (tester)

Technic Electric Beauty Ultra Violet Paleta 12 Cieni do Powiek
Original Source, Raspberry & Vanilla Milk Bath Foam
Lirene Krem nawilżająco-przeciwrodnikowy na dzień SPF 10
Lirene Krem intensywnie nawilżający na dzień i na noc
Lirene krem kuracja do rąk - regeneracja
W7 Africa Multi Bronzing Face Powder Puder Brązujący (tester)

Starałam się, aby zestawy były zbliżone do siebie zawartością, różnią się kolorystycznie. Mam nadzieję, że nagrody się Wam podobają i będzie spore zainteresowanie konkursikiem.

W związku z tym, że już na samym początku pojawiły się problemy ze zgłoszeniami zmieniam formę konkursu na rozdanie. Pierwsza wylosowana osoba zgarnia zestaw 1, druga - zestaw 2

Bardzo proszę o zaznajomienie się z niniejszym regulaminem!
REGULAMIN:
1) Konkurs jest organizowany przez serwis asiablog.pl.
2) Sponsorem nagród jest właścicielka bloga asiablog.pl oraz firma Lirene.
3) W konkursie mogą wziąć udział TYLKO OBSERWATORZY BLOGA asiablog.pl
4) Aby wziąć udział w konkursie należy zgłosić chęć udziału w konkursie pod tą notką.
5) Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są tylko pod tą notką.
6) W konkursie mogą brać udział tylko osoby pełnoletnie lub posiadające pisemną zgodę rodziców.
7) Dodatkowe losy w części rozdaniowej można uzyskać przez:

    Notkę na blogu - zdjęcie + link (+1 los)
    Dodanie mojego bloga do blogrolla (+1 los)
    Polubienie fan page bloga na Facebooku TUTAJ  (+1 los)
    Udostępnienie TEGO zdjęcia na Facebooku (+1 los)
    Dodatkowe losy dostają też moje najwierniejsze komentatorki, jeśli się zgłoszą do konkursu (+1 los):
8) Konkurs trwa od dziś do 07.08.2013 g. 23:59.
9) Wyniki pojawią się 09.08.2013 (urodziny bloga).
10) Nagrody są nowe.
11) Proszę o zgłaszanie się wg następującego schematu:

Biorę udział w konkursie.
Obserwuję jako: ...
Mail: ...
Notka: tak/nie (jeśli tak to link)
Blogroll: tak/nie (jeśli tak to link)
Lubię na Facebooku: tak/nie (imię + pierwsza litera nazwiska)
Udostępnienie zdjęcia na facebooku: tak/nie (jeśli tak to link)
Top komentator: tak/nie

12) Przypominam, że wszystkie zgłoszenia będą sprawdzone!
13) Wśród poprawnie wypełnionych zgłoszeń zostaną wylosowane dwie osoby. Pierwsza wylosowana osoba zgarnia zestaw 1, druga - zestaw 2.
14) Wysyłam tylko na terenie Polski!
POWODZENIA!

12/07/2013

RECENZJA: Olej kokosowy i sól do kąpieli z rumiankiem.

Witajcie! W marcu pisałam o tym, że otrzymałam paczuszkę od olejkokosowy.pl (do testów zgłosiłam się przez Facebooka), w paczuszce znalazł się słoiczek z olejem kokosowym oraz sól do kąpieli i to o tych produktach będzie dzisiejsza notka. Jeśli jesteście ciekawi co sądzę o produktach to zapraszam do dzisiejszej notki.
O samym oleju kokosowym czytałam wiele na różnych stronach, w skróce o oleju kokosowym:

Właściwości oleju kokosowego: wzmacnia mięśnie oraz pracę serca, wspomaga działanie tarczycy, nie obciąża trzustki, wspomaga układ odpornościowy, wzmacnia wątrobę, działa przeciwbakteryjnie, przeciwdziała osteoporozie, łagodzi dolegliwości cukrzycowe, wspomaga trawienie i wchłanianie pokarmu, wspomaga gojenie ran, zapobiega plamom starczym, pomaga przy egzemach, spowalnia powstawanie zmarszczek, odżywia skórę, wzmacnia włosy i działa przeciwłupieżowo, świetnie nadaje się do stosowania przy masażach.

Dokładne informacje możecie uzyskać na stronie: http://olejkokosowy.pl/
Olej otrzymałam w zakręcanym słoiku, całkiem praktyczne rozwiązanie ponieważ wcześniej posiadałam olej kokosowy w tubce i gdy było chłodno musiałam go podgrzewać, a tutaj bez problemu wydostaniemy olej z opakowania nawet, gdy przyjmuje stałą konsystencję. Jeśli już mówimy o konsystencji to musimy pamiętać, że olej kokosowy w chłodnych temperaturach przyjmuje stałą konsystencję, a gdy jest ciepło to jest płynny. W kontakcie ze skórą jest już cieczą, którą bez problemu wmasujemy w ciało, delikatnie pachnie kokosem, wchłania się powoli i pozostawia uczucie nawilżonej skóry. Faktycznie nadaje się do masażu ponieważ nie wchłania się od razu jak balsamy, ale pozostawia śliski film na skórze. Sama skóra przy regularnym używaniu była zdecydowanie bardziej miękka, aksamitna w dotyku, zniknęły problemy z przesuszającymi się łokciami, kolanami oraz piętami.
Olej kokosowy używałam również na włosy jako maskę, znacznie poprawił stan moich włosów, dobrze je nawilżył, nie spowodował przetłuszczania się włosów, włosy były aksamitne w dotyku i pięknie błyszczały. Bez problemów dało się zmyć olej z włosów. Nie polecam do używania na twarz dla osób z problemami trądzikowymi ponieważ olej kokosowy lubi zapychać.
Do smażenia go nie używałam, jednak próbowałam go solo i smakuje dobrze :)
Teraz czas na krótką recenzję soli do kąpieli. Podstawowym problemem przy testach tego produktu był brak wanny. W akademiku używałam go do kąpieli stóp przed pedicure. A w domku napełniałam brodzik.

Po ciężkim dniu, każdy z nas marzy to relaksującej kąpieli. Przenieśmy się nad Morze Martwe i wsypując niewielką ilość kryształków soli Dr Nona do wanny zaczerpnijmy wspaniałą i odprężającą kąpiel. Pozwólmy wyciszyć się naszemu układowi nerwowemu, pozbądźmy się przemęczenia fizycznego i psychicznego, zatroszczmy się o kości, mięśnie i stawy. Odzyskajmy siły i chęć do życia.

Kąpiel z dodatkiem soli z Morza Martwego pomoże nam skutecznie zadbać o zdrowie.
*    Odpowiednio zbalansowane mikroelementy tworzą niesamowity kompleks stworzony przez firmę Dr Nona, który wzmacnia odporność naszego organizmu.
*    Mikroelementy zawarte w soli są łatwo przyswajane i wchłaniane przez organizm.
*    Niedobory mikroelementów zostają uzupełnione, dzięki czemu nasz organizm jest w lepszej kondycji.
*    Każda kąpiel to także aromaterapia wywierająca korzystny wpływ na nasze zmysły.
*    Aktywność elementów Kwartetu Soli osiąga 98% co oznacza, że prawie wszystkie czynniki aktywnie oddziałują na organizm.
*    Sole firmy Dr Nona są stworzone z naturalnych składników.
*    Podczas stosowania soli nasze komórki regenerują się, podnoszą odporność organizmu i mobilizują go do ochrony przed bakteriami i wirusami.
Kwartet soli Dr Nona można stosować na wiele sposobów. Przedstawiamy Państwu kilka możliwości stosowania soli, które wspomogą proces leczenia różnych chorób, wzmocnią i zrelaksują Wasz organizm.


Całość tekstu możecie przeczytać TUTAJ.
Sól dobrze rozpuszcza się w wodzie, nie barwi jej. Woda jest bardziej miękka po użyciu tej soli, no i słona, pachnie przyjemnie, jednak ten zapach nie utrzymuje się na skórze. Podczas dłuższej kąpieli czuje się zdecydowanie bardziej zrelaksowana, mimo tego, że aby się położyć w brodziku moje nogi są wysoko w górze :) mam wrażenie, ze sól pomagała mi utrzymać prawidłowy poziom nawilżenia skóry, ale nie dam sobie za to uciąć ręki. Używałam soli jedynie podczas kapeli oraz tak jak wspominałam podczas wykonywania pedicure - znacznie umilała mi tą czynność. 
Nie wiem, czy wiecie ale sól tą można używać na wiele sposobów:
1. Kąpiele w wannie -  1 łyżka stołowa soli na pół wanny. Zalecana temperatura wody 36-38°C przez 15-20 min. W przypadku dzieci i noworodków: 1 łyżeczka na wanienkę przez 10-15 min.
2. Kąpiele nóg - 1 łyżka stołowa soli na 7-8 litrów wody. Czas trwania zabiegu 10-15 min., w temperaturze 37-38 °C,  masować bolące i chore miejsca.
3. Wewnętrznie  - pół łyżeczki na szklankę ciepłej wody lub ssać kilka ziarenek
4. Kompresy -  1 łyżeczkę soli rozpuścić w 1 szklance ciepłej przegotowanej wody, następnie nasączyć gazę i przyłożyć na chore lub bolące miejsce. Kompres najlepiej będzie działał w cieple więc zaleca się z góry nałożyć folię spożywczą na następnie ciepło okryć np. kocem lub ręcznikiem. Czas trwania zabiegu od 30 min -2godz.
5. Nacieranie bolących miejsc - 1 łyżeczkę soli rozpuścić w 1 szklance ciepłej przegotowanej wody, następnie nacierać bolące miejsca robiąc masaż.
6. Przeziębienie - 1 łyżeczkę soli rozpuścić w 1 szklance przegotowanej wody, następnie natrzeć stopy i dłonie bardzo ciepłym roztworem i ubrać skarpetki. Zabieg stosować na noc.
7. Inhalacje -  do 1 szklanki wrzącej wody wsypać 1 łyżeczkę soli, wykonywać inhalację przez  10-15 min.
8. Płukanie gardła -  pół łyżeczki na szklankę ciepłej wody, 5-6 razy dziennie.
9. Irygacje -  pół łyżeczki soli na szklankę ciepłej przegotowanej wody.
10. Zabieg hartowania  - namoczyć ręcznik w roztworze soli -  pół łyżeczki na 1 litr wody.  Zwinąć go w rulon i włożyć do zamrażalnika. Zabieg hartowania polega na chodzeniu boso po rozłożonym ręczniku przez 30 sek. i dłużej.
11. Tonik z soli - 1 łyżeczkę soli rozpuścić w szklance cieplej przegotowanej wody. Wlać do osobnej buteleczki i stosować jako tonik  dwa razy dziennie.
12. Sól z alkoholem – 1 łyżeczkę soli rozpuścić w 1 łyżce ciepłej przegotowanej wody i dodać 100 ml wódki. Nacierać bolące miejsca lub podczas przeziębienia nacierać dłonie, stopy, plecy, gardło (jeśli boli) i ciepło się ubrać.
Uwaga! Po zastosowaniu soli z alkoholem nie wychodzić na zewnątrz!

UWAGA!
Nie zaleca się kąpieli osobom cierpiącym na choroby układu sercowo-naczyniowego, nadciśnienie, arytmię oraz osobom powyżej 70 roku życia. Jeśli występują schorzenia tego typu zaleca się nacieranie, kąpiele nóg, kompresy.
Zawartość: 1,2 kg (4 rodzaje po 300 g) Świadectwo PZH: HŻ/13003/00 Rejestr  krajowy: RK/56628/2002

Całość tekstu możecie przeczytać TUTAJ.
_________________________________________________________________________________
 
Te produkty otrzymałam w ramach współpracy z firmą olejkokosowy.pl jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inne potrzeby więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie olejkokosowy.pl za udostępnienie mi tego produktu do testów.

10/07/2013

RECENZJA: Natei Naturals szampon do włosów suchych i zniszczonych

Witajcie wszyscy! Wczoraj pisałam odnośnie paczuszki od Pań Erisek a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją szamponu do włosów z Biedronki, która miała być właśnie wczoraj, ale paczuszka skutecznie pokrzyżowała mi plany. Jeśli jesteście ciekawi co sądzę o tym produkcie to zapraszam do dzisiejszej notki.Produkty z Biedronki, czy z Lidla zwykle ratują mnie końcem miesiąca, gdy skończy się kosmetyk pierwszej potrzeby - żel do buzi, szampon, czy żel pod prysznic - tanio, a często bardzo przyjemnie. Jak było w tym przypadku? Czytajcie dale, a ja lecę myć wszystkie okna w domu :)


Szampon zamknięty jest w butelce o pojemności 500ml, samo otwarcie jest wygodne, nie połamiemy sobie polowy paznokci :) minusem dla mnie jest to, że nie możemy postawić butelki do góry nogami żeby resztki produktu spłynęły, oczywiście da się postawić butelkę tak żeby spłynęło wszystko ładnie, ale trzeba ją czymś podeprzeć.
 

Sam szampon ma bardzo rzadką i lejącą konsystencję, co w połączeniu z dosyć sporym otworem, przez który dozujemy kosmetyk, znacznie obniża jego wydajność, musimy uważać podczas aplikacji, aby nie wycisnąć za dużo kosmetyku z opakowania. Szampon bardzo przyjemnie pachnie (połączenie zapachu migdałów z orzechami makadamia), zapach szamponu utrzymuje się około 3h na moich włosach. Szampon jest koloru zielonego - mi się kojarzy z kolorem pistacjowym.


Dobrze się pieni, przyzwoicie myje włosy, chodzi mi o oczyszczanie włosów, bo pod innymi względami jest bardzo średni: niesamowicie plącze włosy i bez odżywki, czy serum rozczesanie ich kończy się sporą ilością wyrwanych włosów. Mam również wrażenie, że moje włosy nie maja blasku po użyciu tego szamponu, że je wysusza. Włosy po nim lubią się puszyć i elektryzować.


Szampon zużyłam do końca (no prawie, zostało go może na 2 aplikacje i wyląduje w torbie projektu denko), w kryzysowych sytuacjach pewnie do niego wrócę, ale tylko wtedy gdy pod ręką będę miała jakaś odżywkę do włosów, czy serum.


Cena ok. 5 zł / 500 ml

Skład:

09/07/2013

Wakacyjna paczka od Pań Erisek :)

Hej Kochani, pewnie większość z Was widziała już na wielu blogach czym Panie z Eris obdarowały nas w kolejnej paczuszce. Jak zawsze Panie z Eris się postarały i paczuszka była ogromna! I ja chciałam po nią jechać pociągiem... Cieszę się, że została przywieziona do mojego domku - dziękuję! Zapraszam Was do prezentacji odnośnie produktów jakie otrzymałam:
3 żele pod prysznic: soczyste winogrona, kusząca gruszka, rajski granat. Wszystkie pachną obłędnie!
Seria Stop cellulit marki Lirene: antycellulitowy żel pod prysznic, antycellulitowy peeling myjący, aktywny balsam antycellulitowy, antycellulitowa kremowa maska do ciała.
Nowość pod sztandarem Lirene, czyli kosmetyki dla mężczyzn. W paczce znalazłam: lekki krem odświeżający, żel do mycia ciała, twarzy i włosów, żel do mycia twarzy i balsam po goleniu. Te kosmetyki już znalazły nowego właściciela :)
Seria Youngy 20+ od Lirene jest nowością, produkty od Under Twenty z tej paczki też są dla mnie nieznane. Do testów otrzymałam z serii Youngy 20+ od Lirene: kremo-żel z witaminowymi drobinkami do twarzy i pod oczy, żel myjąco-peelingujacy do twarzy, pianka myjąca do twarzy i oczu, płyn micelarny z tańczącymi drobinkami z wit. E, krem BB, z Under Twenty: fluid matujący, multifunkcyjny antybakteryjny krem BB, termoaktywny peeling wygładzający.
I jeszcze kolejna nowa seria od Lirene: multifunkcyjny krem na dzień, multifunkcyjny krem na noc, multifunkcyjny krem BB.
No i jak zawsze gadżety firmowe dwa z nich mają już nowego właściciela :)