22/02/2016

Jestem blondynką! Nowa ja! Farbowanie Cureplex + Joico Lumishine.

Cześć! Kiedy niedawno napisała do mnie Pani Joanna z firmy Cureplex Polska i zaproponowała zabieg odbudowy włosów Cureplex bardzo się ucieszyłam, dawno dawno temu chciałam rozjaśnić włosy, a teraz była ku temu okazja. Marzyło mi się siwe ombre, jednak niestety mam jeszcze resztki farby na włosach i okazało się to niemożliwe do wykonania. Jednak kiedyś na pewno spróbuję!

Z polecenia Pani Joanny trafiłam do salony fryzjerskiego Pani Małgorzaty Wieczorek w Bytomiu przy ulicy Mickiewicza 36. Po prawie 7 godzinach moje włosy zmieniły się nie do poznania! Z resztą zobaczcie same:


Pani Gosia uważnie przyjrzała się moim włosom, pytała kiedy i czym były farbowane. Od razu zaznaczyła, że w siwym ombre będzie ciężko (resztki farby na końcach włosów uniemożliwiały zejście do platyny), moją alternatywą było ombre w ciepłych odcieniach. Aby uzyskać efekt ze zdjęcia najpierw dwukrotnie ściągałyśmy kolor, oczywiście z odpowiednią dawką Cureplex. Po zmyciu rozjaśniacza nałożony został 2gi krok Cureplex. Po wysuszeniu włosy były mięciutkie, w ogóle nie zniszczone.

CUREPLEX to innowacyjna, rewolucyjna formuła o podwójnym działaniu. Tworzy nowe wiązania dwusiarczkowe we wnętrzu włosa oraz zabezpiecza już istniejące. Wzmacnia kondycje włosów oraz ich elastyczność. CUREPLEX został stworzony jako uzupełnienie systemu koloryzacji oraz innych zabiegów chemicznych, takich jak rozjaśnianie, trwała ondulacja, chemiczne prostowanie włosów, by skutecznie zapobiegać uszkodzeniom włosów. CUREPLEX chroni włosy przed uszkodzeniami chemicznymi bez zmiany w procesie oraz stopniu koloryzacji, rozjaśniania, trwałej ondulacji oraz innych zabiegów chemicznych. Nie wpływa również na moc oksydantu, sposób aplikacji mieszanek oraz czas procesu.

Następnie od nasady nałożony został Natural Golden Medium Brown 4NG, a na rozjaśnione Natural Golden Blonde 8NG, aby ochłodzić moje rozjaśnione do żółtego koloru włosy. Farba pięknie pachnie a po 30 minutach mogłam cieszyć się pięknym kolorem, połyskiem i ich niesamowitą miękkością

JOICO LUMISHINE to przełom w koloryzacji! Wbudowana technologia ArgiPlex, która łączy siłę i możliwości trzech zaawansowanych formuł gwarantujących w pełni skuteczną odbudowę zniszczonych włosów, wydłużoną trwałość koloru oraz dwukrotnie większy połysk. Tego jeszcze nie było!

Po zabiegu otrzymałam 3ci krok Cureplex - maskę Bond Sustainer - do samodzielnej pielęgnacji włosów w domu. Na pewno za niedługo pokażę Wam moje włosy po zabiegach w domu, a do Pani Małgorzaty na pewno będę wracać na koloryzację.

Zaraz po wymodelowaniu oraz po powrocie do domu, rozwiane przez wiatr.

Zapraszam do lajkowania:
Cureplex Polska
Fan page KLIK
Instagram KLIK

EDIT obiecane zdjęcia :)
 

02/02/2016

DENKO: styczeń 2016.

Cześć! Luty zaczynam postem z pustakami. Nie jest tego dużo, szybko więc biorę się za opis produktów, które zużyłam. Dajcie koniecznie znać jakie są Wasze zużycia stycznia i czy jesteście zadowolone.


Demakijaż twarzy w minionym miesiącu opierała się głównie na marce Eucerin i dobrze się to odbiło na stanie mojej cery, zużyłam butelkę DermoPURIFYER (tonik) oraz DermatoCLEAN (oczyszczający płyn micelarny 3w1), o których pisałam TUTAJ. Zużyłam również kolejne opakowanie olejku migdały i papaja od Alterra, do czego był mi potrzebny? Głównie do olejowania włosów, zdarzało mi się też lać go do wanny podczas kąpieli - TUTAJ o nim pisałam. 

Kolejne produkty o nawilżanie ciała. Pierwszy to pięknie pachnący Cosmepick truskawka i bazylia nawilżające masło do ciała, pokazywałam go TUTAJ. Drugi to Lirene Vital Code skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami, który przyjemnie pachniał, przyzwoicie nawilżał, dobrze się wchłaniał, nie pozostawiał tłustej, ani lepkiej warstwy na ciele. Kremowe mydło pod prysznic Ziaja o zapachu pomarańczy umilało mi codzienne kąpiele. Cudownie pachnie, niestety zapach nie pozostaje na ciele. Nie wysusza, dobrze się pieni i myje.

Korektor pod oko z Bell, wykorzystałam go, jednak nie był to produkt idealny. Niestety ciemniał po nałożeniu i to całkiem mocno. Nie ścierał się w ciągu dnia, zakrywał delikatne zasinienia, nie dawał rady z mocnymi obrzękami. 

A jak Wasze pustaki? :)