30/12/2014

Pomysł na prezent: URODZINY/ŚWIĘTA/WALENTYNKI.

Dzisiaj szybciutki post na temat pomysłu na prezent. Pewnie już widziałyście takie pudełka, jednak chciałam się podzielić z Wami moją wersją. To jedynie dodatek do prezentu, który otrzymał w święta :)


Pudełko po butach obkleiłam jednokolorowym papierem. Nie wiedziałam, że w okresie świątecznym będę miała problem z zakupem papieru w jednym kolorze, ten udało mi się dorwać w Rossmannie (biały w fioletowym pobłyskiem). Wyłożyłam go niebieską bibułą, przygotowałam sobie karteczki i zakupiłam potrzebne rzeczy, tak więc mój mężczyzna znalazł w paczuszce:


NA OSŁODĘ - ulubione słodycze,
NA SZCZĘŚCIE - słonik z masy perłowej,
NA ROZMNOŻENIE - grosiki,
NA ZDROWIE - szampan,
NA NERWY - herbatki na ciśnienie,
NA CHŁODNE WIECZORY - ulubione herbaty,
NA ROZBUDZENIE - dobra kawa.

20/12/2014

BUBLE: Schwarzkopf Schauma, Anatomicals, Colgate, Ziaja.

Hej! Nie lubię pisać o kosmetykach, które się nie sprawdziły, o przeciętniakach też niechętnie piszę, wolę podzielić się z Wami perełkami które odkrywam. Nazbierało się jednak kilka produktów, które wg mnie są totalnymi niewypałami i chciałabym się z Wami tym podzielić. Kilka z tych produktów znalazło się już w projekcie denko, o którym przeczytacie w następnym poście.


Schwarzkopf, Schauma, Szampon Lekkość i Pielegnacja.
Cena: 9 zł / 400 ml

Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam szampony tej firmy, dlatego postanowiłam zobaczyć jak teraz zareagują na nie moje włosy. Niestety nie byłam zadowolona z efektu. Pomimo przyjemnego zapachu i tego, że dobrze się pieni bardzo obciążał moje włosy, po wieczornym myciu następnego dnia w okolicy południa były już oklapnięte i tłuste. Zużyłam go do mycia pędzli, którym nie robił krzywdy.


Anatomicals, Peeling do twarzy.

Co oddałabyś za cerę modelki po obróbce w Photoshopie®? Albo gwiazdy filmowej albo tej dziewczyny, której tak zazdrościsz? Może prawą rękę? Dziewczyny zawsze mówią, że oddałyby wszystko, żeby umówić się z mega przystojnym ciachem. Teraz role się odwrócą: Przystojniakowi będzie trudno wziąć Cię w ramiona, kiedy już odda prawe ramię za randkę z Tobą, bo nie będzie mógł się Tobie oprzeć. Dzięki naszej nowej serii jesteś naprawdę gorącą laską! 

Cena: 20 zł / 150 ml (kupiłam na wyprzedaży w Douglas za 5 zł)

Peeling do twarzy, który nie spełnia podstawowego zadania jakim jest ścieranie martwego naskórka jest u mnie skreślony, ten dodatkowo w ogóle się nie pieni i zdarzało mu się wywoływać pieczenie na mojej twarzy. Drobinek peelingujących jest w nim niewiele, są duże, jednak bardzo delikatne, zdecydowanie wolę mocniejsze ścieranie. Obecnie zużywam go do ciała, jednak nawet tutaj się nie sprawdza.


Anatomicals, Regenerujący krem pod oczy.
Cena: 20 zł / 150 ml (kupiłam na wyprzedaży w Douglas za 5 zł)

Krem, który dosłownie nie robił nic, zaraz po wchłonięciu odczuwałam dyskomfort i brak nawilżenia okolic oczu, na razie zależy mi właśnie na tym, aby skora wokół oczu była nawilżona, a za kilka lat zacznę używać kremów przeciwzmarszczkowych. Nie podrażniał oczu jednak dyskwalifikuje go uczucie ściągnięcia cery po wchłonięciu.


Colgate, Płyn do płukania jamy ustnej bez alkoholu, PRO zdrowe dziąsła.
Cena: 14 zł / 400 ml

Płyn do płukania ma odświeżać oddech, tego oczekuję od produktów tego typu. Tutaj mamy styczność z płynem bez alkoholu o słodkawym posmaku, który wg mnie działa odwrotne, oddech dużo szybciej się "psuje", mam wrażenie, że zęby są ponownie zabrudzone i nie są gładkie pod językiem. Z podkulonym ogonem wracam do Listerine.


Ziaja, Orzeźwiający peeling do twarzy i ciała.
Cena: 8 zł / 200 ml

Peeling całkiem przyjemnie pachniał, jednak podczas używania niezmiernie denerwował mnie fakt delikatnego ścierania, zdecydowanie wolę mocne zdzieraki. Tutaj są malutkie drobinki, jednak jest ich dosyć sporo, nie są ostre, a sam produkt jest rzadki. Przebolałabym ten fakt gdyby się pienił, jednak tutaj nie było ani odrobiny piany, przez co ciężko go rozprowadzić na całym ciele i jest mało wydajny. Nie wyobrażam sobie używania go do twarzy.

17/12/2014

Wyniki konkursu + konkurs na Facebooku.

Dzisiaj szybciutko chciałabym przekazać Wam informację kto wygrał zestawik od Clarena. Wszystkie Wasze odpowiedzi na pytanie były poprawne. Wygrywa osoba o mailu:

adrianna.lozowska@gmail.com

Gratulacje!

Czekam na maila z adresem do wysyłki do niedzieli 21.12.2014 (mój adres mail: asiablog.pl@gmail.com), jednak fajnie by było dostać wcześniej adresik, istniałaby szansa na to iż paczuszka dotrze na Święta.

Zapraszam Was na konkurs, który trwa na Facebooku:


11/12/2014

TECHNICZNIE cz. 2: Zakładki na blogu (strony).

Cześć! Postanowiłam kontynuować posty na temat bloggera i jego wyglądu. Chciałabym pokazać Wam jak prosty jest w obsłudze, na tyle, że każda/każdy z Was poradzi sobie ze zmianami na swoim blogu. Koniecznie dajcie mi znać z czym macie problem! Postaram się Wam pomóc w kolejnych postach z tej serii. Chciałabym też dowiedzieć się, czy przydadzą się Wam takie notki.

Dzisiaj na tapecie jest tworzenie zakładek na Waszym blogu, dla niektórych sprawa prosta, a dla innych jest to czarna magia. Istnieją 2 rodzaje zakładek, pierwsze to takie, gdzie sami tworzymy jej treść (np. zakładki "współpraca", czy "o mnie"), drugie to przekierowanie, które mają nas prowadzić do konkretnej grupy postów (np. posty o tematyce urodowej, recenzje, czy moda).

1. Zakładka, gdzie sami wpisujemy jej treść, czyli np. "o mnie".

Wszystko zaczynamy od wejścia w główny panel bloggera. I klikamy w zakładkę "strony"
 Następnie klikamy "Nowa strona".
Tworzymy zakładkę jak nowego posta. Dodajemy tytuł (1), następnie uzupełniamy tekst zakładki (2), możemy zaznaczyć, czy chcemy, aby można było komentować daną stronę (3), następnie publikujemy jak notkę (4).

2. Zakładka, która przenosi nas do konkretnej grupy tematycznej postów.

Tutaj sprawa wygląda troszkę inaczej. Musimy zacząć od uporządkowania naszych postów i nadania im kategorii, jak to zrobić? Do każdej notki dodajemy etykietę, która będzie dla niej charakterystyczna, u mnie są to np etykiety "uroda" czy "ootd". Niestety jeśli chcecie wszystkie notki w danej zakładce musicie zrobić to z każdą notką od początku Waszego bloga (jeśli wcześniej tego nie robiliście). Później z pewnością dodawanie etykiet wejdzie Wam w nawyk :) pamiętajcie, że później pod daną zakładkę będzie mógł być dodany JEDEN link.
 Jak dodać etykiety?
 Jak znaleźć link do danej etykiety?

Kopiujemy link ze zdjęcia wyżej i możemy się brać za tworzenie zakładek, które będą nas przenosić do konkretnej grupy postów.
 Dodajemy link zewnętrzny, który uzyskaliśmy wcześniej.
 Wpisujemy tytuł strony (1) oraz link (2) i zapisujemy (3).
Możemy jeszcze zmienić kolejność stron (1), w tym samym panelu po przewinięciu go w dół. jak również zmienić poziomy pasek na pionowy (2).

29/11/2014

Rusza konkurs!

Witajcie! Dzisiaj chciałabym zaprosić Was na konkurs, który zaproponowała mi marka Clarena. Zdecydowałam, że wygra jedna osoba. Co trzeba zrobić? Wystarczy spełnić proste warunki konkursu i zestaw jest Twój!


Marzymy o gładkiej, zdrowej cerze. Większość z pewnością ma za sobą mniej lub bardziej udane próby ujarzmienia problemu trądziku. Część z nas zapomniała już o tym koszmarze, niestety nadal wiele osób boryka się z problemem niechcianych niespodzianek na twarzy. Clarena przygotowała dla nas linię kosmetyków do pielęgnacji domowej o nazwie Zortex, przeznaczonej właśnie do walki z trądzikiem. Kosmetyki są w bardzo przystępnej cenie i zawierają w swoim składzie wiele aktywnych antyseptycznie substancji pozyskanych m.in. z wierzby białej i drzewa herbacianego oraz składniki łagodzące m.in. Pantenol. Pytanie konkursowe: Jakie produkty wchodzą w skład linii kosmetycznej Zortex? Podpowiedzi szukaj na: http://www.e-clarena.eu/

ZASADY:
1) Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są tylko pod tą notką.
2) Odpowiedz na pytanie: Jakie produkty wchodzą w skład linii kosmetycznej Zortex? Podpowiedzi szukaj na: http://www.e-clarena.eu/
3) Podaj swój adres email.

Dodatkowo MOŻESZ (ale nie musisz):
4) Polubić fan page Joanna bloguje.
5) Zaobserwować bloga www.asiablog.pl

REGULAMIN:
1) Konkurs trwa do 12.12.2014 
2) Zwycięzca zostanie wybrany spomiędzy wszystkich zgłoszeń spełniających ZASADY konkursu.
3) Nagrodami w konkursie jest zestaw w skład którego wchodzi 3 x 15 ml Clarena Max Sebum Control Cream i 3 x 30 ml Clarena Max Matt Tonic oraz niespodzianka ode mnie.
4) Nagrody są nowe, ufundowane przez firmę Calrena oraz zakupione przez właścicielkę bloga www.asiablog.pl.
5) Wyniki będą podane do 3 dni po zakończeniu konkursu na blogu W razie nie podanie adresu do wysyłki w ciągu 3 dni od zakończenia konkursu zostanie wybrany nowy zwycięzca.
6) Schemat zgłoszenia:

Odpowiedź na pytanie: ...
Adres mailowy: ...
Nie obowiązkowe:
Obserwuję jako: ...
Lubię na Facebooku: TAK/NIE

7) Niniejszy konkurs nie jest grą losową w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach losowych i zakładach wzajemnych

28/11/2014

W pogoni za ideałem: #2 wybielanie zębów.

Witajcie! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kolejny post na temat walki o idealny wygląd. Tym razem skupimy się na uśmiechu. Każda z nas marzy o pięknych, śnieżnobiałych zębach, istnieje wiele produktów do wybielania, jak również dentyści oferują nam kilka zabiegów pozwalających cieszyć się nam białym uzębieniem.

Jako nastolatka nosiłam aparat ortodontyczny, następnie skusiłam się na wybielanie paskami, dały one przyjemny efekt, jednak nabawiłam się nadwrażliwości zębów. Obecnie duży efekt dała też szczoteczka elektryczna i pasty wybielające, jednak cały czas zastanawiam się nad zabiegiem wybielania zębów w gabinecie, dlatego chciałabym przybliżyć Wam ten temat.


Jak przygotować się do zabiegu wybielania zębów? Co robić po?
Należy pamiętać, że skuteczne wybielanie zębów jest możliwe przy zachowaniu pewnych warunków, dotyczą one zarówno czasu przed zabiegiem, jak i po nim, aby na dłużej utrzymać piękny uśmiech.
PRZED:
- należy wyleczyć wszelkie ubytki i upewnić się, czy wszystkie plomby są szczelne,
- musimy pamiętać, że substancje wybielające działają jedynie na żywą tkankę zęba i podczas zabiegu nie zostaną wybielone zęby martwe, plomby, korony i wypełnienia. Po zakończeniu wybielania, kiedy ustabilizuje się kolor zębów, można wymienić wypełnienia po ustaleniu nowego odcienia uzębienia.
- dodatkowo, aby zwiększyć skuteczność zabiegu zaleca się wykonanie piaskowania i skalingu, a także usunąć nagromadzony kamień i osad nazębny.
- może wystąpić nadwrażliwość zębów, dlatego zaleca się stosowanie past na nadwrażliwość 2 tygodnie przed zabiegiem, oraz kilka tygodni po wybielaniu.
PO:
- zachowanie tzw. "białej diety" (wyeliminowanie m.in. mocnej herbaty, kawy, czerwonego wina, soków owocowych),
- w trakcie pierwszych dwóch dni po zabiegu należy przyjmować wyłącznie pokarmy niebarwiące: białe pieczywo, twaróg, jogurty naturalne, białe mięso,
- od trzeciej doby możemy stopniowo wprowadzać do diety produkty „kolorowe”, jednak te najsilniej bawiące, jak kawa czy herbata, warto wykluczyć na okres co najmniej dwóch tygodni.

Wybielanie zębów lampą.
To gabinetowe rozjaśnianie zębów cieszy się największą popularnością, jest to zabieg prosty i bezpieczny. Odbywa się w następujący sposób: dentysta nanosi na zęby środek wybielający (nadtlenek wodoru o stężeniu 35%), a następnie naświetla się je przez około 15 minut za pomocą specjalnej lampy, która powoduje utlenienie nadtlenku wodoru na powierzchni zęba, co widocznie rozjaśnia szkliwo. Tą czynność powtarza się trzykrotnie. Efekty są świetne: szkliwo jest rozjaśnione o 5-14 tonów w skali Vita. Oczywiście zabieg ten jest bezpieczny dla zębów i szkliwa. Możliwe jest wystąpienie nadwrażliwości utrzymującej się dobę. Cena takiego zabiegu waha się w granicach 700 do 1300 zł.

Nakładkowe wybielanie zębów.
Jest to tańsza metoda niż wybielanie lampą. Podczas pierwszej wizyty pobiera się wyciski, następnie na ich podstawie przygotowywane są plastikowe nakładki, które pacjent podczas kolejnej wizyty przymierza i otrzymuje od dentysty strzykawki z żelem (stężenie preparatu wybielającego jest uzależnione od wrażliwości zębów pacjenta) oraz dokładne instrukcje dotyczące samodzielnego stosowania preparatu w domu. Zazwyczaj takie wybielanie trwa od 2 do 4 tygodni, a nakładki stosuje się około 4h dziennie, bądź na noc. Cena to 400 do 800 zł. 

Wybielanie zębów laserem.
Najkrótszy z zabiegów wybielania (ok 30 min). Dentysta rozpoczyna go nakładając specjalny zabezpieczający zeł na dziąsła, który następnie utwardzany jest lampą UV. Następnie nakłada się na zęby środek wybielający i naświetla laserem diodowym przez około 30 min. Efekt to zęby rozjaśnione o 3-4 odcienie. Efekt utrzymuje się około 2 lata. Cena to 150 do 1300 zł.

źródło zdjęcia [1]

27/11/2014

RECENZJA: Essence Liquid Ink matt eyeliner.

Hej! Ostatnio było dużo notek dotyczących pielęgnacji, najwyższy więc czas na post dotyczący makijażu. Tym razem chciałabym pokazać Wam kosmetyk, który obecnie służy mi codziennie. Teraz stawiam na nieskazitelną cerę, ładne konturowanie, podkreślenie brwi i czarną kreskę na oku. Używałam najczęściej czarnego cienia i Duraline, jednak niedawno zdecydowałam się na inny produkt, jeśli jesteście ciekawi jak wyszła "zdrada" na Duraline to zapraszam Was na dzisiejszy post.
Malutkie opakowanie o zawartości 3 ml produktu jest bardzo poręczne, trzonek pędzelka ma odpowiednią długość, a sam pędzelek jest miękki, o dosyć długim włosiu, które się nie rozcapierza. Włoski pozostają cały czas w jednej linii. Szata graficzna przyjemna dla oka. Sam eyeliner ma rzadką konsystencję, jednak nałożony na powiekę nie pozostawia prześwitów (nawet jedna warstwa kosmetyku). Pędzelek pozwala na wypracowanie bardzo cienkiej kreseczki tuż przy linii rzęs, czy też pięknej jaskółki na powiece. Uważam, że nada się zarówno dla osób, które dopiero uczą się malować idealne kreseczki, jak również dla zaawansowanych dziewczyn. Nie zasycha szybko na powiece, dzięki czemu możemy dokonać wszystkich potrzebnych poprawek, jednak nie jest to tez produkt, który będzie bardzo długo schnąć. 

Największą zaletą tego produktu jest to, że nie odbija się na powiece, nie rozmazuje się, wytrzymuje cały dzień (niezależnie od tego, czy nałożony jest na czystą powiekę, pokrytą podkładem/pudrem, czy cieniem). Dodatkowo zasycha na piękną matową czerń, bardzo podoba mi się taki efekt. Cena 11,99 zł również zdecydowanie przemawia na korzyść tego kosmetyku. Nie zauważyłam, aby z czasem wysychał w opakowaniu. Zmywa się go bezproblemowo. Po co płacić sporo pieniędzy kiedy można znaleźć takie perełki?
 

24/11/2014

SALE!

Zapraszam Was na blogową wyprzedaż, wszystko znajdziecie w zakładce SALE, jak również po kliknięciu w dowolne zdjęcie.

23/11/2014

RECENZJA: Ziaja - pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom, żel myjący normalizujący na dzień/na noc, krem nawilżający balans korygująco-ściągający oraz Ziaja Liście Zielonej Oliwki - oliwkowa woda tonizująca z witaminą C.

Cześć! Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat 3 produktów z nowej serii Ziaja Liście Manuka oraz jednym z Liście Zielonej Oliwki. Na pewno przeczytałyście mnóstwo opinii na temat tych kosmetyków i doskonale wiecie, że podbiły blogosferę. Produktów tych używałam jednocześnie, więc opiszę ich działanie razem.

Ziaja oczyszczanie - liście manuka pasta do głębokiego oczyszczania przeciw zaskórnikom.

Głęboko oczyszczający, spłukiwany produkt w formie pasty. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.
Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym,
- ściągająco-normalizująca zielona glinka,
- aktywna baza myjąca.
Czysta i świeża skóra:
- odblokowuje pory skóry z nadmiaru sebum,
- ma delikatne właściwości ściągające i złuszczające,
- zapobiega powstawaniu zaskórników,
- przeciwdziała tworzeniu nowych niedoskonałości skóry,
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.

Skład: Aqua (Water), Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.

Cena: ok. 8 zł / 75 ml

Pasta znajduje się w poręcznej, miękkiej, nieprzezroczystej tubce, zamykanej na klik. Cały czas stoi na zamknięciu dzięki czemu całość produktu spływa i można wykorzystać kosmetyk do samego końca, nie będzie też problemu z rozcięciem opakowania. Jest to dosyć gęsta biała pasta ze sporą ilością ostrych drobinek peelingujących. Pachnie bardzo przyjemnie, a zapach ulatnia się po zmyciu produktu, jednak zdecydowanie uprzyjemnia jego używanie. Szukałam produktu, który poradzi sobie z suchymi skórkami, nie podrażni i nie spowoduje wysypu nowych niespodzianek na twarzy. ta pasta dzięki gęstej konsystencji nie jest bardzo mocna, jednak nie polecam jej do codziennego stosowania. Używałam jej co 2-3 dni po demakijażu i oczyszczeniu twarzy, starałam się jak najdłużej masować buzię, w szczególności miejsca problematyczne: linia żuchwy, broda i czoło, to właśnie w tych miejscach najczęściej pojawiają się u mnie suche skórki. Pasta bardzo dobrze radzi sobie z łuszczeniem się skóry, jednak nadmierne jej używanie może powodować ściągnięcie cery, a co za tym idzie jeszcze większą ilość suchych skórek. W momencie używania go co kilka dni nie występują podrażnienia, ani nie pojawiają się nowe niedoskonałości. Skora jest miękka, gładka i promienna.


Ziaja oczyszczanie - liście manuka żel myjący normalizujący na dzień/na noc.

Oczyszczający, spłukiwalny żel myjący. Nie zawiera mydła. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.
Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści manuka o działaniu antybakteryjnym,
- ściągająco-normalizujący zinc coceth sulfate.
Substancje czynne nawilżająco - kojące:
- kwas laktobionowy, alantoina i prowitamina B5.
Czysta i świeża skóra
- zapewnia efekt dokładnie oczyszczonej skóry,
- łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry,
- kwas laktobionowy ułatwia redukcję sebum,
- poprawia nawilżenie i miękkość naskórka,
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych. 

Skład: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, Glycerin, Panthenol, Allantoin, Lactobionic Acid, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Benzoate, )Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citric Acid (07.11.2014) 

Cena: ok. 9 zł / 200 ml

Tutaj opakowanie zaopatrzone jest w pompkę, jest przezroczyste, więc widzimy ile produktu pozostało do wykorzystania. Pompka się nie zacina i jedno jej naciśnięcie wystarcza na aplikację odpowiedniej ilości kosmetyku do umycia całej twarzy. Konsystencja jest przyjemna, nie jest zbyt rzadka, a piana, która się tworzy podczas mycia twarzy świetnie radzi sobie z oczyszczaniem twarzy zarówno z makijażu, jak również jako produkt po demakijażu, aby dokładniej wyczyścić twarz. Może pojawić się tutaj uczucie ściągnięcia cery, dlatego używałam go jedynie w wieczornej pielęgnacji, gdzie po oczyszczeniu twarzy stawiam na bogate kremy, bądź odżywcze olejki. Nie zauważyłam aby podrażniał, zmywałam nim również oczy. Nie zauważyłam, aby łagodził podrażnienia. Na pewno nie poprawia nawilżenia naskórka, ponieważ jak wcześniej wspominałam ściągał cerę, jednak tonik całkowicie niweluje sprawę.


Ziaja oczyszczanie - liście manuka krem nawilżający balans korygująco-ściągający.

Nietłusty, bardzo lekki krem z filtrami przeciwsłonecznymi. Szybko się wchłania, jest idealny pod makijaż. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość. Skutecznie redukuje niedoskonałości skóry. Reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza tłustość skóry oraz zapewnia efekt matujący. Redukuje zaskórniki i przeciwdziała ich tworzeniu. Skutecznie nawilża oraz łagodzi podrażnienia. Pozostawia skórę zadbaną, gładką o jednolitym kolorycie. 
Zawiera substancje czynne głęboko oczyszczające: 
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym, 
- ściągająco-łagodzący glukonian cynku, 
- normalizujący kwas oleanolowy. 
Substancje czynne głęboko nawilżające: 
- biodostępna sól kwasu hialuronowego, 
- alga brunatna Laminaria ochloreuca. 
Substancje czynne ochronno-korygujące: 
- fotostabilne filtry UVA/UVB SPF 10, 
- wygładzający pigment balance.

Skład: Aqua (Water), C12-15 Alkyl Benzoate, Glycerin, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Isononyl Isononanoate, Cetyl Alcohol, Cyclopentasiloxane, Glyceryl Stearate, Peg-100 Stearate, Potassium Cetyl Phosphate, Panthenol, Dimethicone, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (Nano), Octocrylene, Butylene Glycol, Enantia Chlorantha (Bark) Extract, Oleanolic Acid, Laminaria Ochroleuca Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Zinc Gluconate, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Sodium Polyacrylate, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Mica, Tin Oxide, Xanthan Gum, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Ethylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citral, Eugenol, Sodium Hydroxide

Cena: ok. 10 zł / 50 ml

Najwyższy czas na krem, wybrałam krem na dzień, ponieważ nocą wolę olejki. Tutaj mamy miękką tubkę o pojemności 50 ml, która dodatkowo zamknięta jest kartonik, na którym znajdziemy wszystkie przydatne wiadomości na temat kosmetyku. Sam kosmetyk ma przyjemna lekką konsystencję, jest białego koloru i przyjemnie pachnie, jednak zaraz po aplikacji zapach nie jest wyczuwalny. Krem szybko się wchłania, pozostawia buzię przyjemnie nawilżoną, niweluje uczucie ściągnięcia cery. Nie zapycha, nie powoduje podrażnień. Zauważyłam, że bardzo dobrze współgra z makijażem, w żadnym wypadku nie skraca jego trwałości, nie powoduje jego ważenia się, czy spływania. Podczas regularnego stosowania wszystkich kosmetyków z serii liście manuka zauważyłam poprawę mojej cery. Nie była to jakaś spektakularna poprawa, jednak była zauważalna.


Ziaja Liście Zielonej Oliwki - oliwkowa woda tonizująca z witaminą C.

Oliwkowa woda tonizująca w postaci delikatnej mgiełki. Zawiera esencję z liści zielonej oliwki oraz witaminę C. Daje uczucie świeżości. Idealna dla każdego rodzaju skóry. Nadaje się pod makijaż.
Liście zielonej oliwki - zawierają oleuropeinę - naturalny przeciwutleniacz i substancję łagodzącą. Odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody.
D - pantenol i witamina C - skutecznie i szybko nawilżają naskórek. Działają łagodząco oraz poprawiają kondycję skóry. 

Skład: Aqua (Water), Propylene Glycol, Panthenol, Glycerin, Polysorbate 20, Olea Europea Leaf Extract, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, DMDM Hydrantoin, Sodium Benzoate, Parfum, Limonene, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butlphenyl Methylpropional, Citric Acid.

Cena: ok. 10zł / 200ml

Na samym końcu chciałam Wam przybliżyć produkt, który był stosowany przeze mnie po demakijażu i oczyszczaniu twarzy w celu jej tonizacji. Buteleczka z atomizerem ma służyć do pryskania twarzy tonikiem, jednak ten sposób się u mnie nie sprawdził, piekły mnie oczy jeśli zbyt dużo zaaplikowałam produktu. Dlatego zdecydowałam psikać nim na wacik, a następnie tak aplikować na twarz. Bardzo fajnie odświeżał twarz rano po przebudzeniu, po oczyszczaniu twarzy świetnie domywał zanieczyszczenia, które pozostały na buzi. W ciągu dnia radził sobie z zebranych na twarzy zanieczyszczeń. Nie pozostawiał filmu na twarzy. Przyjemny zapach produktu uprzyjemniał jego używanie. Nie powodował podrażnień, nie uczulał. Świetnie przygotowuje twarz do wchłaniania kremu.

22/11/2014

SLEEPING BEAUTY TAG.

Hej! Dzisiaj na kanale Maxineczki znalazłam tag który z chęcią powtórzę u siebie. Dawno nie było takiego luźnego posta, który jednocześnie wpisuje się w tematykę bloga. Jeśli jesteście ciekawi pytań oraz moich odpowiedzi to zapraszam Was do dalszej części posta.

1. Jaki jest twój ulubiony sposób zmywania makijażu wieczorem? Chusteczki do demakijażu czy mycie twarzy?

Jeśli mnie czytacie regularnie, bądź interesują Was notki dotyczące pielęgnacji twarzy, doskonale wiecie, że najchętniej zmywam makijaż żelem. Tak mi wygodniej. Na wannie zawsze znajduje się produkt do oczyszczania twarzy. Jedna aplikacja pozwala mi na pozbycie się z buzi makijażu, a druga do dogłębnego oczyszczania twarzy. Zdaję sobie sprawę, że powinnam najpierw oczyścić twarz mleczkiem, czy płynem micelarnym, próbowałam, nie sprawdziło się to u mnie. Nawet makijaż wodoodporny zmywam żelem do mycia twarzy.

2. Jaki jest twój ulubiony płyn do demakijażu i/lub chusteczki?

Nie mam ulubionego płynu do demakijażu. Nigdy nie zmywam całości makijażu za pomocą płynu micelarnego, czy chusteczek (kiedyś bardzo lubiłam chusteczki z Lidla, TUTAJ recenzja). Ewentualnie domywam twarz płynami micelarnymi, jednak nie przywiązuję uwagi do tego co kupuję. Używałam np. Biodermy, L'Oreal, Garniera. W pewnym momencie starałam się myć buzię olejami, bardzo dobrze radziły sobie ze zmywaniem makijażu - DHC oraz Alterra.

3. Twój ulubiony sposób na zmywanie makijażu wodoodpornego? 

Zwykle udaje mi się domyć makijaż wodoodporny za pomocą żelu (używam jedynie tuszu do rzęs, który jest wodoodporny), w przypadku problemow ze zmyciem posiłkuję się najchętniej olejkiem.

4. Robisz peeling wieczorem? Jeśli tak to czego używasz - np. szmatki, szczoteczki typu clarisonic? 

Bardzo lubię wykonywać peeling twarzy wieczorem. Najczęściej używam peelingów drobnoziarnistych, obecnie na zmianę używam peelingu Lirene i Ziaja z serii liście manuka. Kiedyś używałam szczotki z Biedronki, jednak obecnie leży ona w kącie, zdecydowanie wolę peelingi z drobinkami niż szczotki.

5. W pielęgnacji wieczorowej wolisz kremy czy olejki/oliwki? Które? 

Przekonałam się, że w nocnej pielęgnacji najlepiej służą mi olejki. Świetnie sprawdzał się Nuxe, troszkę mniej Alterra, czasami używam Palmers. Skora rano jest świetnie nawilżona, nie powodują zapchania mojej cery, jednak staram się patrzeć na składy olejków, które nakładam na twarz na noc.

6. Ulubiony przeciwzmarszczkowy krem pod oczy? 

Nie używam kremów przeciwzmarszczkowych. Zdaję sobie sprawę, ze powinnam zadbać o delikatną skórę wokół oczu, dlatego od niedawna używam żelu nawilżającego, ponieważ mam problem z suchymi powiekami.

7. Zdarza ci się nie zmyć makijażu przed snem? 

Staram się, aby nie dopuścić do takiej sytuacji. jednak niestety dziś położyłam się bez demakijażu. Musiałam dużo wcześniej zwolnić się z pracy - problemy zdrowotne, ledwo doszłam do domu i padłam do łóżka, z bólu, z powodu mdłości (po tabletkach przeciwbólowych jest mi niedobrze) i przez mroczki w oczach, prawie w pracy zemdlałam.

8. Zasypiasz - czy:
a) kładziesz głowę na poduszkę i już śpisz
b) nie możesz zasnąć
c) zajmuje ci to kilka minut

Nie potrafię zasnąć przy włączonym TV, muszę mieć zupełną ciszę, potrafi denerwować mnie zegar wiszący w innym pokoju. Strasznie się wiercę zanim znajdę wygodna pozycję do snu. No i wiadomo, że najlepiej zasypia się z ukochanym u boku.

9. Mówi się że powinniśmy sypiać 8 godzin. Jak to przeciętnie wygląda u ciebie? 

Śpię więcej! Jestem strasznym śpiochem, cieszę się, że pracę mam na tyle elastyczną, że jestem tam w późniejszych godzinach. Jestem bardzo marudna rano, jeśli się nie wyśpię, lub jeśli ktoś obudzi mnie zbyt wcześnie. Najchętniej spałabym do południa :)

10. Twój sekret na dobrze przespaną noc?
Brak problemów, przemyśleń i trosk. Ciepła kołderka i kochany mężczyzna wtulony obok :)

Jak Wam się podoba tag? Ktoś się skusi na napisanie swoich odpowiedzi? Czekam na linki z Waszymi odpowiedziami, jeśli nie macie bloga to oczywiście możecie odpowiedzieć na nie w komentarzu, z chęcią przeczytam!

18/11/2014

RECENZJA: Babydream, Shampoo (Szampon dla niemowląt z rumiankiem i pantenolem).

Witajcie! Staram się powoli wrócić do regularnego blogowania, jednak będzie to ciężkie, a jest to spowodowane natłokiem obowiązków, które na mnie spadły. Blog nigdy nie był dla mnie priorytetem, są dla mnie ważniejsze sprawy, chociaż bardzo lubię dzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat kosmetyków (i nie tylko). Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat szamponu, który został już zużyty.


Babydream szampon dla niemowląt. Myje i pielęgnuje włosy i skórę głowy. Zawiera wyciąg z rumianku i pantenol. Babydream szampon dla niemowląt zawiera łagodne substancje myjące bez mydła, które delikatnie, lecz gruntownie myją włosy i skórę głowy. Pantenol chroni skórę przed wysuszeniem. Rumianek koi delikatną skórę. Białka kiełków pszenicy zapobiegają wyrywaniu włosów przy czesaniu. Szampon jest idealny również do codziennego mycia włosów u dorosłych. Produkt gwarantowanej jakości. Nie zawiera barwników i substancji konserwujących, nie zawiera oleju mineralnego i parafinowego, pH neutralne dla skóry, tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.

INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lactate, Triticum Vulgare Germ Extract, Panthenol, Glyceryl Caprylate, Lactic Acid, Chamomilla Recutita Flower Extract, Parfum.

Cena: 4,99 zł / 250 ml


Zaciekawiona pozytywnymi opiniami wśród kosmetycznej blogosfery z chęcią zakupiłam produkt marki własnej Rossmann, a mianowicie szampon dla niemowląt z rumiankiem i pantenolem. Obecnie używam również wersji, która nie plącze włosów, jednak dla mnie te produkty mają identyczne działanie więc opiszę je dziś w jednej recenzji.

Szampon znajduje się w poręcznej butelce o pojemności 250 ml, która nie jest przezroczysta, jednak sama w sobie  jest bardzo lekka, dzięki czemu bez problemu możemy określić ile produktu zostało w opakowaniu. Kosmetyk jest przezroczysty,  dosyć gęsty, dobrze się pieni, wytwarzając gęstą piane, która może plątać włosy. Nie zauważyłam jednak mocnego ich plątania, bez problemu rozczesywałam je po odciśnięciu mokrych włosów w ręcznik. Dotyczy to zarówno wersji normalnej, jak i tej właśnie, która jest przeciw plątaniu włosów.

Nie podrażnia skóry głowy, nie powoduje swędzenia. Świetnie oczyszcza włosy z codziennych zanieczyszczeń. Nie zauważyłam, aby znacznie wypłukiwał kolor z włosów farbowanych. Radzi sobie ze zmywaniem olei. Jak najbardziej nadaje się do codziennego stosowania. Włosy są miękkie, lśniące i przyjemne w dotyku. Nie puszą się.

Jak dobrze pewnie już wiecie myję swoje włosy codziennie, nie zauważyłam, aby obciążał włosy, czy przyśpieszał ich przetłuszczania się. Włosy myję zawsze z rozpędu, po prostu wchodząc do wanny, czy pod prysznic zaczynam od mycia włosów, gdy ich nie umyję czuję się brudna. Jeśli chodzi o wydajność to bez problemu wystarcza na ponad 2 miesiące codziennego stosowania, ponieważ niewielka jego ilość wystarcza, aby dokładnie wyczyścić włosy.

Świetnie sprawdza się do mycia pędzli, zarówno tych z naturalnego włosia, jak również z syntetycznego.

14/11/2014

Makijaż w stylu Italian Beauty!

Witajcie! Chciałabym zaprosić dziewczyny z rejonu Śląska na makijaże andrzejkowe, które będę wykonywać 28.11 i 29.11 w CH Arena Gliwice jako wizażystka Collistara w rejonie Gliwic. Wszystkie informacje znajdziecie poniżej (zdjęcie powiększa się po kliknięciu), jak również po skontaktowaniu się z Douglasem, w którym prowadzona będzie akcja. Ktoś chętny by oddać się w moje łapki? :)

11/11/2014

RECENZJA: NUXE - Huile Prodigieuse SUCHY OLEJEK O WIELU ZASTOSOWANIACH.

Cześć! Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinia o produkcie, który towarzyszył w pielęgnacji mojej twarzy przez ostatnie półtorej miesiąca. Używałam jedynie miniatury o pojemności 10 ml i wystarczyła mi ona na aplikację tego kosmetyku codziennie jako serum na noc. Mała pojemność ograniczyła mnie do stosowania go jedynie do tego celu. Jednak jest to produkt wielozadaniowy o czym przeczytacie poniżej.


SKUTECZNOŚĆ DZIĘKI NATURZE
Ten suchy olejek o zawartości 98,1% składników pochodzenia naturalnego to nowatorskie połączenie 30% szlachetnych olejków roślinnych i witaminy E – tak skomponowana formuła odżywia, odnawia wygładza skórę twarzy i ciała oraz włosy. Wystarczy jeden gest!

DOBRODZIEJSTWO DLA MOJEJ SKÓRY
Skóra twarzy i ciała staje się gładka i jedwabista.
Włosy nabierają elastyczności, miękkości i połysku.

NAJWAŻNIEJSZE AKTYWNE SKŁADNIKI
Nowatorska formuła zawierająca wysokie stężenie 6 szlachetnych olejków roślinnych (z ogórecznika, dziurawca, słodkich migdałów, kamelii, orzechów laskowych i orzechów makadamia) oraz witaminę E: ten prosty w stosowaniu preparat do całościowej pielęgnacji szybko się wchłania, pozostawiając gładką i jedwabistą skórę oraz błyszczące, miękkie włosy.
Nie zawiera konserwantów.

Skład: Isopropyl Isostearate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Dicaprylyl Ether, Prunus Amygdalus Dulcus (sweet almond) Oil, Corylus Avellana (Hazel) Seed Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Parfum/Fragrance, Tocopherol, Borago Officinalis Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Hypericum Perforatum Flower/Leaf/Stem Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Benzyl Salicylate, Buthylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronella, Limonene, Linalool (N1005/E).

Cena: ok. 54 zł / 50 ml, ok. 90 zł / 100 ml


Miniaturka o pojemności 10 ml znajduje się w opakowaniu identycznym jak pełnowymiarowe, oczywiście pomniejszone. Dostępny jest w aptekach, tam znajdziemy go w dwóch pojemnościach: 50 ml i 100 ml. Większa pojemność zaopatrzona jest w wygodną pompkę. 

Jak pisałam wyżej olejek był używany przeze mnie jedynie do wieczornej pielęgnacji twarzy. Pachnie bardzo przyjemnie, jednak jest to dosyć mocny zapach, wyczuwalny długo na twarzy. Konsystencją przypomina typowy olejek jednak jest od niego dużo lepszy. Zgodnie z nazwą jest suchy - nie pozostawia na twarzy tłustej, świecącej, czy lepkiej warstwy. Szybko się wchłania. Nie podrażnia, nie uczula, nie spowodował pojawiania się nowych zmian trądzikowych, co jest dla mnie szczególnie ważne ponieważ część olejków zapycha moją skórę.

Podczas regularnego stosowania zauważyłam znaczną poprawę nawilżenia mojej cery, mniejszą częstotliwość pojawiania się wyprysków (jedynie w okresie przed miesiączką wzmożone pojawianie się niespodzianek na brodzie i w okolicy żuchwy). Buzia była promienna, aksamitna w dotyku, nie była szara, ale nabrała pieknych zdrowych kolorów.

Zdecydowanie mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie i przetestowanie go na ciele i na włosach! Czekam więc na jakąś ciekawą promocję na Nuxe.

30/10/2014

RECENZJA: Lirene - Zmysłowe żele pod prysznic.

Hej! Dzisiaj chciałbym pokazać Wam jakie produkty myjące towarzyszą mi obecnie pod prysznicem. W ostatniej paczce od Lirene dostałyśmy wszystkie zapachy najnowszej linii żeli pod prysznic. W jej skład wchodzą następujące zapachy:Brzoskwiniowy Deser, Szampańska Truskawka, Różany Ogród.


Żele znajdują się w plastikowych butelkach i pojemności 400 ml. Kształt butelki typowy dla produktów marki Lirene, wygodne w użyciu, można postawić je na zamknięciu i wykorzystać do ostatniej kropelki. Wszystkie mają odpowiednią konsystencję - nie są bardzo gęste, ani rzadkie. Wydajność to około 4 tygodni, chyba, że używamy gąbki, wtedy produkt wystarczy nam na dłużej. Kosmetyk bardzo dobrze się pieni, tworząc gęstą i aksamitną pianę. Podczas mycia pięknie pachną, niestety zapach nie utrzymuje się na ciele. Nie wysuszają i nie podrażniają. Bardzo przyjemne produkty w cenie około 12 zł za 400 ml.


SZAMPAŃSKA TRUSKAWKA 
Żel pod prysznic z wyciągiem z truskawki i ekstraktem jogurtowym 

Pobudź zmysły i rozpieść swoje ciało pod prysznicem!
Żel pod prysznic SZAMPAŃSKA TRUSKAWKA doskonale oczyści i odświeży Twoje ciało, pozostawiając na skórze słodki aromat świeżych truskawek. Wyciąg z truskawki głęboko nawilży i uelastyczni skórę. Ekstrakt z jogurtu, bogaty w proteiny, witaminy oraz minerały, idealnie wygładzi i poprawi jej kondycję, dzięki czemu będzie pełna blasku i energii przez cały dzień.
Ciesz się energią szampańskiej truskawki pod prysznicem i poczuj dotyk lata na skórze!

Pierwszy zapach po który sięgnęłam. Piękny słodki, jednak nie przypomina mi truskawek, bardziej poziomki, nie jest to pierwszy produkt o tym zapachu, który wg mnie pachnie inaczej niż soczysta truskawka.


BRZOSKWINIOWY DESER
Żel pod prysznic z ekstraktami z brzoskwini i miodu

Pobudź zmysły i rozpieść swoje ciało pod prysznicem!
Żel pod prysznic BRZOSKWINIOWY DESER dokładnie oczyści, odżywi i zregeneruje skórę, pozostawiając ją idealnie gładką i miękką w dotyku. Ekstrakt z brzoskwini, bogaty w minerały i witaminy, wygładza skórę. Ekstrakt z miodu zapewnia optymalny poziom nawilżenia. Twoje zmysły przepełni zniewalający zapach dojrzałej brzoskwini, a Ty będziesz orzeźwiona i pełna energii przez cały dzień. Poczęstuj swoją skórę lekkim i energetycznym deserem z soczystych brzoskwiń!

Po ten produkt sięgnęłam zaraz po skończeniu truskawkowego. Tutaj wyczuwam woń dojrzałych brzoskwiń, a gdy go spienię to zaczyna być wyczuwalna delikatna nuta miodu. Należy do świeżych zapachów.


RÓŻANY OGRÓD
Żel pod prysznic z ekstraktem z kwiatu róży i proteinami jedwabiu

Pobudź zmysły i rozpieść swoje ciało pod prysznicem!
Żel pod prysznic RÓŻANY OGRÓD delikatnie oczyści Twoją skórę i otuli ją poruszającym emocje zapachem róży. Ekstrakt z kwiatu róży doskonale nawilża i tonizuje. Proteiny jedwabiu wyraźnie poprawiają kondycję skóry oraz pozostawiają ją jedwabiście miękką i gładką. Żel zapewnia uczucie orzeźwienia i odświeżenia przez cały dzień.
Poczuj zniewalającą rozkosz w prawdziwie różanym ogrodzie!

Prawdziwa uczta dla wielbicieli kosmetyków o różanym zapachu. Cięższy, lekko duszący, ale idealnie oddający zapach tych pięknych kwiatów!

22/10/2014

RECENZJA: Anabelle Minerals mineralne cienie do powiek - Cappuccino, Candy, Ice Cream, Chocolate, Platinum, Mint.

Witajcie! Jakiś czas temu otrzymałam paczuszkę z kosmetykami mineralnymi Analbelle Minerals. Jest to polska firma, która ma swoją siedzibę niedaleko moich rodzinnych stron dlatego byłam bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzą ich produkty. Sama wybierałam co chcę otrzymać. W przesyłce znalazły się cienie, podkład i wzorniki korektorów i róży. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam przepiękne cienie mineralne.

Na początku chciałabym przybliżyć Wam filozofię marki:
Marka Annabelle Minerals zrodziła się z marzeń i chęci do czerpania z natury tego, co najlepsze. Naszą pasją jest wydobywanie piękna z otaczającej nas rzeczywistości, dlatego też misją Annabelle Minerals stało się dążenie do tego, by każda kobieta uwierzyła, że nosi w sobie piękno. Piękno, które jest odbiciem jej duszy. Ufamy, że ma ono wiele odcieni i jest w każdej z nas – niezależnie od naszego wieku, koloru skóry czy rozmiaru ubrań, który nosimy.

NIETESTOWANE NA ZWIERZĘTACH ✦ OCHRONA PRZED UVA I UVB ✦ TYLKO 4 SKŁADNIKI ✦ 100% SKŁADNIKÓW MINERALNYCH

Cienie możemy zakupić w dwóch wariantach - pojedyncze opakowania o gramaturze 3g w cenie 29,90 zł za sztukę lub jako zestaw 3 próbek cieni po 1g każda i wtedy zapłacimy 39,90 zł (13,30 zł za jeden cień). Wybrałam opcję 2 zestawów próbek cieni i stałam się szczęśliwą posiadaczką 6 przepięknych odcieni.

Zestaw trzech cieni mineralnych Annabelle Minerals.
Wybierz trzy ulubione kolory i wypróbuj nasze cienie! Zestaw zawiera trzy próbki cieni o pojemności 1g każda. 
Cienie łatwo się rozprowadzają na powiece oraz zapewniają trwały makijaż na wiele godzin. Nie rozmazują się i nie utleniają. Mogą być stosowane zarówno na sucho, jak i mokro - dla uzyskania intensywniejszego koloru. 

Każdy z cieni z zestawu jest zapakowany w plastikowy, zakręcany pojemniczek. Ilość produktu jest duża, na pewno wystarczą na długo, więc cieszę się, że nie zdecydowałam się na pełnowymiarowe opakowania, dzięki czemu mam możliwość przetestowania większej ilości kolorów cieni, ale też będą mi służyły długi czas. Wybrałam następujące kolory: Cappuccino, Candy, Ice Cream, Chocolate, Platinum oraz Mint. Wszystkie cienie są przyjemnie napigmentowane. Na mokro pigmentacja jest boska! Z resztą przekonacie się o tym na zdjęciach. Dużo łatwiejsze w obsłudze są cienie prasowane, jednak da się przyzwyczaić do takiej formy cieni, po prostu na wieczko otrzepuję nadmiar kosmetyku z pędzla. Łatwo się je rozprowadza na powiece, jednak należy uważać, gdyż podczas aplikacji mogą się osypywać. Pięknie się z sobą łączą, nie znikają podczas blendowania. Trzymają się bardzo dobrze. Wystarczy odrobina wody, aby pięknie podbić kolor, baza pod cienie też wydobywa wszystko co w nich najpiękniejsze. Nie podrażniają oczu, nie uczulają. Kolory na sucho są matowe, ewentualnie pół satynowe, na mokro wydają się metaliczne, delikatnie błyszczące.

Cappuccino
Jest to cień z delikatnymi drobinkami, jednak na sucho są one mało widocznie, kolor to delikatny brąz w chłodnym odcieniu, widoczne są delikatne fioletowe i różowe tony. Na sucho używany na całą powiekę, na mokro łączę go z ciemniejszym kolorem i uzyskuję bardzo efektowny makijaż.


Candy
Typowy matowy cień w łososiowym odcieniu, który bardzo mi się podoba. Po aplikacji na mokro jest delikatnie satynowy i wydobywa się z niego więcej różowych tonów. Używam go na całą powiekę jeśli chcę, aby makijaż był świeży. Dodatkowo, gdy jestem blada świetnie nadaje się jako bardzo delikatny róż.


Ice Cream
Delikatny róż wpadający w kolor siwy. Jest to typowo chłodny odcień. Dużo zyskuje po nałożeniu go na mokro, zaczyna pięknie lśnić.


Chocolate
To mój ulubiony cień z tych 6, które posiadam! Piękny głęboki, ciepły odcień brązu, dodatkowo m w sobie delikatne złote drobinki, które są dużo mocniej widoczne podczas aplikacji na mokro, wtedy odcień jest zdecydowanie ciemniejszy i bardziej głęboki.


Platinum
Szary, gołębi kolor, matowy. W kontakcie z wodą zmienia się w piękny srebrny kolor, idealny do ślicznej kreski na górnej powiece!


Mint
Nazwa tego koloru to lekkie nieporozumienie. Dla mnie to piękna zieleń, matowa, jednak aplikowana na mokro nabiera pięknego satynowego połysku, jest też bardziej intensywna.

Cienie aplikowane na sucho.
Cienie aplikowane na mokro.