31/08/2011

Mydło różane

Witam, dziś krótko :)
Dostałam od siostry, która dziś wróciła z Bułgarii mydło różane - miałam jej powiedzieć żeby coś mi wzięła z kosmetyków różanych, ale zapomniałam, ale ona o mnie pamiętała ;)
Tak się to mydełko prezentuje ;)

Myje Peelinguje Masuje

Unikalne mydełko glicerynowe wzbogacone organiczną wodą z Róży Damasceńskiej z gąbką, które delikatnie myje, peelinguje i masuje ciało podczas kąpieli.
Mydełko doskonale nawilża skórę i pozostawia przyjemny długotrwały zapach na skórze, pozostawiając ją aksamitnie miękką w dotyku.

Odpowiednie dla każdego typu skóry.

waga: 80 g

Woda z Róży Damasceńskiej jest pozyskiwana w procesie destylacji świeżych kwiatów róży pochodzących z ekologicznie czystych rejonów.


Ja mam zamiar używać mydełka tylko do twarzy, gąbka jest za szorstka - boje się, że zrobię buzi nią krzywdę. Zapach przepiękny, mydełko delikatnie się pieni, buzia po nim jest ładnie oczyszczona, nie ma uczucia ściągnięcia tylko nawilżenia, skóra jest aksamitna w dotyku ;) zobaczymy jak się będzie sprawować na dłuższą metę. Cały czas czuję zapach mydełka ;)

Dla ciekawych skład: Sodium Stearate, Sodium Myristate, Aqua, Propylene Glycol, Gliceryn, Sucrose, Lauramine Oxide, Cocamide Dea, Sodium Lauryl Sulfate, Parfum, Sodium Citrate, benzophenone-3, Citronellol, Gerraniol, Butylphenyl Methylpropional, CI 45100, CI 14720

28/08/2011

RECENZJA: Avon eyeliner U by Ungaro


Witam, dziś chcę Wam przedstawić mój ulubiony eyeliner ;)
Nie mam pojęcia, czy można go dostać gdzieś, ja go otrzymałam od mojej przyjaciółki jako gratis do zamówienia z Avonu. Posiadam kolor black amethyst - kolor czarno-brązowy z bardzo drobnym bordowym brokatem, pięknie komponuje się z brązowymi cieniami oraz ślicznie kontrastuje z granatowym cieniem, nie gubi się wtedy jak zwykły czarny eyeliner.

Posiadam go ponad rok i nie zasechł pomimo ciągłego używania. Pędzelek jest twardy ale świetnie się nim rysuje kreski i te cienkie i te grube ;) Konsystencja typowa dla eyelinerów w płynie. Nie ściera się, cały dzień pozostaje na swoim miejscu ;)

Duży plus za solidne ładne opakowanie ;)
Na moim oku: (jakość nie bardzo bo to zdj robione telefonem)

27/08/2011

RECENZJA: Dermika - maseczka Perfekcja

OPIS: Maseczka głęboko oczyszczająca z aktywną glinką zieloną, zmniejsza problemy cery tłustej i mieszanej. Działa lekka peelingująco, usuwa nadmiar sebum i martwe komórki z powierzchni naskórka. wygładza cerę, zmniejsza pory, poprawia i wyrównuje jej koloryt. Łagodzi objawy podrażnień, poprawia napięcie skóry, nawilża, ujędrnia i nadaje zdrowy, młodzieńczy wygląd.

CENA: 5,49 zł (Rossmann) za 10ml

Jeszcze niedawno myślałam, że znalazłam najlepszą maskę z glinką zieloną (Bielenda Ideal Skin - recenzja u mnie na blogu) i byłam w błędzie. Dziś przetestowałam niedawno zakupioną maseczkę z Dermiki do cery tłustej i mieszanej. I bardzo jestem zadowolona z efektów ;)
Zmatowiła moja cerę, zmniejszyła znacząco zaczerwienienia, dobrze oczyściła buzię (bez pieczenia jak w Bielendzie). Buzia jest dużo gładsza, pozbyłam się wszystkich suchych skórek, nawilżyła twarz.
Konsystencja: chyba jest to najgęstsza maseczka z jaką miałam styczność, ale nie przeszkadza to w aplikacji i zmywaniu jej.

PS. Rodzice na wakacje pojechali = nie mam aparatu więc na razie mała przerwa w recenzjach BB ;/ niestety kamerka z laptopa nie będzie w stanie odzwierciedlić dokładnie kolorów i dokładnie pokazać buzi.

25/08/2011

RECENZJA: Skin79

Skrót BB oznacza Blemish Balm Cream - został stworzony przez Niemców dla dermatologów, którzy przepisywali takie kremy pacjentom ze zmianami skórnymi, np. po operacjach laserowych. Kremy te dobrze pokrywają zmiany skórne, wypryski czy inne niedoskonałości jednocześnie lecząc je. Kremy BB są bardzo popularne w Azji - stąd piękna cera Azjatek.
Krem Skin 79 działa na trzy sposoby: rozjaśnia cerę, działa przeciwzmarszczkowo oraz chroni ją przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym dzięki filtrowi SPF 25 PA++.
Dla cery tłustej.

Konsystencja: gęstsza niż zwykłego podkładu. Kolor szarawy.

Dobrze się rozprowadza.
Matowi cerę.
Krycie...hmmm...zakrywa te mniejsze niedoskonałości. Niestety dużo mu brakuje do pełnego krycia na mojej buzi co można zobaczyć na tym zdjeciu (foto bez obróbki):

Jest lekki, stapia się ze skórą.
U mnie dzisiaj było bardzo ciepło, a ja w tym upale wybrałam się na zakupy do "centrum" mojej wsi ;p a BB po przyjściu do domku dalej był na swoim miejscu.
Po całym dniu niestety u mnie podkreśla skórki i (!!!) zapycha - przynajmniej u mnie tak się dzieje. Wieczorem już miałam kilka nowych niespodzianek...;/

Podsumowując raczej nie kupie pełnego wymiaru akurat tego kremu BB, cóż...będę dalej szukać...

PS. Muszę Wam powiedzieć, że kocham moją siostrę i jej koleżanki z pracy ;) dlaczego? Zamówiły lakiery z Eveline ;) i się wręcz rzuciłam na półkę ;) (1 szt/6 zł)

kolory: 625, 629, 566, 421.

PS. Stan mojej buzi jest tragiczny, wiem. ;( wstydzę się Wam tak pokazywać bez makijażu. ;(

23/08/2011

wczoraj paczka wysłana, dziś w moich rękach ;)

Wczoraj dostałam informację z AsianStore, że moje zamówienie zostało wysłane (niestety to nie jest współpraca) i bardzo bardzo się ucieszyłam jak już dziś mi listonosz przyniósł moje pierwsze BB ;)

W paczce były następujące próbki BB zamówione przeze mnie:
  • Skin79 Super Triple Functions Hot Pink BB Cream SPF25 PA
  • Lioele Beyond The Solution BB Cream
  • Missha M Perfect Cover BB Cream SPF42 PA 21 Light Beige (słoiczek)
  • Missha M Perfect Cover BB Cream SPF42 PA 23 Natural Beige (saszetka)
Także stopniowo będę dodawać recenzje BB ;)

Który pierwszy?

21/08/2011

DOMOWE SPOSOBY - MASECZKA MALINOWA

Dzisiaj kolejna notka z cyklu "Domowe Sposoby" ;)

Niedawno czytałam o właściwościach owoców, a że w moim ogrodzie znalazłam sporo malin postanowiłam zrobić maseczkę z tych właśnie owoców ;)

Najpierw jednak o właściwościach malin:
Maliny doskonale odżywiają skórę, ponieważ zawierają całą masę witamin: A, E, B2, PP oraz sole mineralne. Sok z malin świetnie wpływa na różne rodzaje skóry. Niezależnie od tego, jaki masz problem, możesz nacierać twarz sokiem z malin!
Przepisy na maseczki
1. Odblokowująca pory, redukująca zaskórniki: rozgnieć garść malin, wymieszaj je z łyżką miodu i żółtkiem. Pozostaw na twarzy na ok. 10 minut.
2. Odżywiająca cerę: rozgnieć maliny, wymieszaj z otrębami pszennymi, łyżką miodu i żółtkiem, Gotowe!
3. Maseczka do cery zmęczonej: 2 łyżki soku z malin wymieszaj z 3 łyżkami mleka. W płynie zamocz gazę, połóż na twarz i poczekaj do jej zaschnięcia. Następnie umyj twarz letnią wodą.
4. Maseczka do skóry mieszanej: wymieszaj łyżkę jogurtu, twarogu i kilka rozgniecionych malin. Papkę trzymaj na twarzy ok. 20 minut.

Ja zrobiłam maseczkę nr 1 ale dodałam do niej dodatkowo łyżkę jogurtu naturalnego. Na pewno oczyściła pory buzia po niej była bardziej 'świetlista', ale maska sama w sobie jest bardzo 'lejąca' co powoduje duże kłopoty w aplikacji.

Co do konsystencji to ostatnie maska chyba będzie najprzyjemniejsza i to ją zrobię w najbliższym czasie ;)

U mnie w domku mama zawsze robi konfitury z malin, które najczęściej dodajemy do herbaty jak jesteśmy chorzy, ponieważ pewnie większość osób wie, że maliny pomagają obniżyć gorączkę i maja 'podobny' sposób działania jak polopiryna ;p (mają działanie napotne)

19/08/2011

Kule z kwiatów ;)

Dziś szybka notka ;)

To co robię jak mi się nudzi - idealne na prezent ;) zdjęcia wykonanych przeze mnie kul dla moich siostrzenic na urodziny ;) jak ktoś będzie ciekawy jak to robię to przygotuję osobny post ;) i może ktoś ode mnie dostanie taką kulę, kto wie? ;> Niebieskie wiszą pojedynczo w oknach, a różowo-żółte i różowo-białe wiszą 3 na jednej wstążce ;) wykonane niskim kosztem, ale wkład pracy duży ;) nie trzeba ich wieszać mogą również stać na półce ;)

PS. Z niecierpliwością czekam na moją pierwszą paletkę ze Sleeka ale Pani listonosz jakoś się nie spieszy z przywiezieniem jej do mnie ;/

18/08/2011

DOMOWE SPOSOBY - peeling kawowy

Nie mam pojęcia, czy ktoś robi jeszcze domowe kosmetyki, ale 'przepis' na dzisiejszy peeling uwielbiam ;) ogólnie bardzooo lubię peelingi ;) Znalazłam przepis juz dawnooo w jakiejś chyba gazecie ;) dla mnie radością jest zrobienie czegoś samej, niskim nakładem pieniędzy ;)

Tak więc peeling kawowy ;)
Potrzebne będą:
  • kawa mielona (nawet najtańsza, najgorsza - to tylko dla uzyskania tych peelingujących cząsteczek)
  • wrzątek
  • oliwka / oliwa z oliwek / można też dodać żelu pod prysznic - ale ja używam peelingu po kąpieli.
1. Nasypujemy ok 3 łyżek stołowych kawy do miski.
2. Zalewamy całość wrzątkiem.
3. Mieszamy i czekamy, aż kawa opadnie na dno.
4. Gdy kawa opadnie na dno (ja czekam jakieś 20 min.) pojawia nam się właśnie taki widok - Ci, którzy piją kawę parzoną dobrze znają ten widok ;)
5. Odlewamy wodę jak najdokładniej, aby jak najmniej jej zostało w misce.
6. Dodajemy 2 -3 łyżki oliwy i mieszamy.

Aby ładnie peeling pachniał dodaję zawsze parę kropli olejku do ciasta ;)
Ponizej gotowy peeling, otrzymałam ok 200ml

Ja używam peelingu już po kąpieli, ponieważ dodaję do niego oliwę ;) wcieram go w całe ciało, mocno przyciskając dłonie i wykonując okrężne ruchy tak długo, aż będę cała czerwona - ja tak lubię ;) Później spłukuje go chłodną wodą, aby oliwka utrzymała się na skórze i wycieram się delikatnie ręcznikiem.

Peeling wykonuje raz w tygodniu ;) myślę, że to 200ml wystarczy mi min na 5 aplikacji na cale ciało ;)

Skóra po nim jest cudownie gładka i nawilżona dzięki oliwce ;)

DOMOWE SPOSOBY - trądzik - ŻYWORÓDKA PIERZASTA

Dzisiaj dłuższa notka ;)

O istnieniu tej rośliny (doniczkowej!) dowiedziałam się od mojej sąsiadki ;) kiedyś mama przyniosła od niej niewinnie wyglądającą roślinę (jakby była z gatunku gruboszowatych, tylko, że liście są duże ale bardzo 'mięsiste').


Żyworódka pierzasta - co to takiego?
Jest to roślina wiecznie zielona o prostej łodydze dochodzącej do metra wysokości. Liście ma dość grube, soczyste, sercowato ukształtowane, postrzępione i osiągające długość kilkunastu centymetrów. Na postrzępionych brzegach liści wyrastają liczne rozmnóżki z maleńkimi listeczkami i korzonkami, zdolne do szybkiego ukorzeniania się i dania początku nowej roślinie.

Surowcem leczniczym są świeże liście lub świeże szczyty pędów, z których otrzymuje się sok lub miazgę.

Sok zawiera: flawonoidy, katechiny, witaminę C i mikroelementy: glin, magnez, Linkselen, wapń, potas, krzem, mangan miedź i inne.

Działa bakteriobójczo i wirusobójczo, pobudza regenerację uszkodzonych tkanek, działa uodporniająco. Leczy trudno gojące się rany, poparzenia, odleżyny i wrzody. Leczy zapalenia błony śluzowej, paradontozę i zapalenia spojówek.. Pomocna w leczeniu niedomagań prostaty. Poprawia pamięć. Spirytus żyworódkowy leczy łupież, zapobiega wypadaniu włosów, regeneruje cebulki włosowe.

ZASTOSOWANIE:
  • gojenie rozerwanych tkanek,
  • leczenie pękniętych sutek
  • leczenie brodawek, wągrów, wrzodzików, trądziku, piegów, ropnych wycieków
  • leczenie długo niegojących się ran, egzemy, oparzeń, łupieżu, gangreny
  • leczenie reumatyzmu, zapalenia stawów, bólu głowy
  • katar zwyczajny, sienny, uczuleniowy, chroniczny
  • pomocna przy: anginie, chrypce, krwawieniu dziąseł, bólu zęba, paradentozie, kaszlu, grypie, nadżerce szyjki macicy, dychawicy oskrzelowej, zapaleniu oskrzeli, ropnym zapaleniu płuc, zakażeniu krwi, hemoroidach, cukrzycy, bólach serca, żylakach, gruźlicy
  • ma zastosowanie w chorobach żołądka i jelit, owrzodzenia, nieżyty, katary, dolegliwości wątroby, trzustki, zapalenia nerek.
źródło: Janina Zawadzka (dostałam notkę razem z rośliną)

MOJE WRAŻENIA:
Długo używałam jako toniku, który otrzymałam z soku i dolania spirytusu lub wódki (zbyt duże stężenie alkoholu może - i u mnie tak się działo - powodować wysuszenie skóry). Sok wyciskałam z umytych liści. Nie jest to jakoś specjalnie trudne ;) taki tonik można trzymać rok! w lodówce.
Byłam bardzo zadowolona z produktu ;) znacząco wybielił moje piegi, wyleczył rany po wypryskach niestety nie umiem powstrzymać się od ich wyciskania ;( zapobiegał bardzooo skutecznie tworzeniu się nowych, pozbyłam się zaskórników i wągrów - nic innego nie pomogło mi w walce z wągrami!

Roślina nadaje się do użytku gdy ma pół roku

Obecnie mam zamiar zrobić sobie coś w rodzaju 'kremu' jeśli to można tak nazwać. Wycisnę sok i zmieszam z 'naturalnym czynnikiem nawilżającym' (który nabyłam na stronie mazidla.com).

"KREM"

1. Oczywiście należy umyć liście ;)
2. Liście rozdrabniamy, aby wygodniej się z nich wyciskało sok, ja zawsze daję je do porcelanowej szklanki.
3. Ja za pomocą prowizorycznego moździerza wyciskam sok ;) tak jakbym chciała rozdrobnić liście ;)
4. Troszkę rozdrobnione liście.
5. Efekt uboczny wyciskania soku.
6. Sam sok.
Ja zmieszałam sok z taką sama ilością NMF - NATURALNY CZYNNIK NAWILŻAJĄCY
oraz dodałam troszkę kwasu hialuronowego, który się nie rozpuszcze w wodzie ale po wstrząsnieciu uzyskujemy na chwilę jednolity 'produkt'.
Ostatnie zdjęcie to już przelany do butelki 'krem'
stoi sobie teraz w lodówce.

Tonik uzyskujemy tak samo wyciskając sok i dodajemy alkohol. Najlepiej w proporcji 1:3.

Tak uzyskany sok jest mętny i przed użyciem należy go wstrząsnąć, jeśli nie chcemy żeby był mętny należy do 'przepuścić' przez gazę, aby wszystkie cząsteczki zostały na gazie, a my dostaniemy tylko przejrzysty jasno zielony sok ;)

13/08/2011

Maska-krem z alg filipińskich


Zamówiłam dziś tą właśnie maskę-krem. Dziś tylko opis produktu, po zapoznaniu się z działaniem napiszę recenzję ;)

KONTROLA NATŁUSZCZENIA SKÓRY
na twarz, szyję, dekolt
do cery tłustej
  • oczyszcza i odświeża skórę,
  • reguluje pracę gruczołów łojowych,
  • nawilża i nadaje skórze sprężystość
Produkt do stosowania w domu na noc i w gabinecie kosmetycznym do zabiegu
Algi zawierają amylozę, która chroni skórę przed stanami zapalnymi. Wnika w komórki tłuszczowe, pobudza ich metabolizm, wspomaga skórę w usuwaniu toksyn i wyrównuje PH. Działa ściągająco. Reguluje wydzielanie sebum.
Ekstrakt z owsa wzmocniony naturalną polidekstrozą z owsa wniknie w najgłębsze warstwy skóry i wygładzi zmarszczki.
Już po kilku dniach stosowania twoja skóra przestanie produkować nadmierną ilość łoju, będzie nawilżona i oczyszczona. Uzyska długotrwały matowy wygląd.

Podstawowy składnik - algi filipińskie


W maskach-kremach ORIENTANA stosujemy algi z Filipin.
Algi morskie jako składniki kosmetyków znane są w Azji od kilku tysięcy lat, a ich działanie doceniano już w starożytnych Chinach. Dzięki szczególnej budowie komórkowej składniki alg są efektywnie przyswajane przez skórę.
Algi zawierają 10 razy więcej mikroelementów niż rośliny lądowe. Są bogate w cynk, potas, fosfor, żelazo, kobalt i jod, we wszystkie witaminy z grupy B, beta-karoten, witaminę A, K, PP C i E.
Dzięki zawartości białka i aminokwasów wzmacniają ochronę skóry ponieważ białko i aminokwasy wspierają odbudowę elastyny i kolagenu.
Dzięki węglowodanom poprawiają ukrwienie skóry, mikrocyrkulację limfy i komórkową przemianę materii.
Dzięki amylazie głęboko detoksykują skórę, regulują pracę gruczołów łojowych przez co skutecznie obniżają wydzielanie łoju i chronią przed stanami zapalnymi skóry. Łagodzą także stany zapalne skóry, między innymi trądzik.
Dzięki aosainie zapobiegają powstawaniu zmarszczek, hamując działanie elastazy – enzymu rozkładającego elastynę.
Dzięki karagenowi i siarczanowi chondroityny intensywnie nawilża skórę.
Dzięki mikroelementom poprawiają ogólną kondycję skóry.
Dzięki nienasyconym kwasom tłuszczowym chronią warstwę lipidową skóry.
Jak stosować
Dom - Po wieczornym oczyszczeniu twarzy nałóż sporą ilość maski i delikatnie rozmasuj na skórze twarzy unikając okolic oczu i ust. Aplikacji dokonaj około dwadzieścia minut przed pójściem spać tak aby maska całkowicie się wchłonęła. Nie spłukuj. Pozostaw na noc, a rano zauważysz efekt.
Gabinet kosmetyczny - produkt do wprowadzania ultradźwiękami bądź masażem manualnym.
Pełen skład produktu
  • EKSTRAKT Z ALG FILIPIŃSKICH – leczy stany zapalne skóry, wyrównuje PH, usuwa toksyny
  • NATURALNA POLIDEKSTROZA Z OWSA – stymuluje proces odnowy kolagenu
  • EKSTRAKT Z OWSA - wygładza zmarszczki
  • NATURALNA WITAMINA C - wzbogaca skórę w przeciwutleniacze i uszczelnia skórę
  • WODA DEMINERALIZOWANA
Skład INCI: Laminaria Digitata Extract, Oat Beta Glucan, Ascorbic Acid, Avena Sativa Kernel Extract, Water.
NIE TESTOWANO NA ZWIERZĘTACH
źródło: http://www.orientana.pl/maska-krem-z-algami-filipinskimi.html
maska zakupiona na tej właśnie stronie.
CENA: 48 zł + przesyłka (5,80 zł) / 200g

12/08/2011

RECENZJA: Bielenda, Ideal Skin, Maseczka antybakteryjna z glinką zieloną


OPIS:  
Głęboko oczyszczająca maska do cery mieszanej, tłustej, z problemami trądzikowymi.
Działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie, głęboko oczyszcza pory skóry i ujścia gruczołów łojowych, redukuje zaczerwienienia i podrażnienia naskórka, ściąga rozszerzone pory skóry, wzmacnia, ujędrnia i wygładza naskórek.
Składniki aktywne:
- Glinka zielona - ma wspaniałe właściwości dezynfekujące, doskonała w leczeniu trądziku i wyprysków. Pielęgnuje, regeneruje i wzmacnia skórę. Ma także właściwości odżywcze i remineralizujące.
- Glinka biała - zawiera m. in.: krzem, wapń, magnez, żelazo, potas i sód, dzięki, czemu wpływa uspokajająco i kojąco na skórę wrażliwą, suchą, delikatną i zmęczoną. Poprawia jej mikrokrążenie, oczyszcza, łagodnie ściąga pory, odświeża, odżywia i wygładza cerę.
- Ekstrakt z kory wierzby - ma działanie silnie antyseptyczne.
- Ekstrakt z zielonej herbaty - działa przeciwzapalnie, chroni skórę przed wolnymi rodnikami oraz pobudza procesy odnowy komórek.
- Ekstrakt z grejpfruta i limonki - dzięki dużej zawartości wit. C wzmacnia naczynia krwionośne. Odpręża, relaksuje i tonizuje skórę.
- Koncentrat wody morskiej - bogaty w mikro i makroelementy, rewitalizuje, odżywia i energizuje skórę.
- Alantoina - łagodzi podrażnienia, nawilża i regeneruje.

CENA: 31zł / 175ml


RECENZJA: 
Jestem bardzo zadowolona z maski. Piecze przy nakładaniu, ale to dlatego, że działa oczyszczająco i antybakteryjnie (piecze szczególnie w miejscach, gdzie występują pryszcze). Cera po niej jest zdecydowanie oczyszczona, pory są zwężone, skóra napięta. Skutecznie zmniejsza zaczerwienienie, ujednolica koloryt skóry. Skóra jest po niej aksamitna. Nakłada się ją dobrze (powinna być na buzi 10-15 min.), nie ma także problemów ze zmyciem jej z twarzy. Ogólnie rzecz biorąc preparat rzeczywiście działa tak jak na opakowaniu pisze producent i za to ogromny plus ;)

dostępna na allegro

11/08/2011

RECENZJA: pędzle do makijażu



Zakupiłam niedawno zestaw 9 pędzli do makijażu firmy LancrOne na tej aukcji allegro:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1683038979

RECENZJA: Jestem bardzo zadowolona z pędzli, spełniają swoje zadanie perfekcyjnie. Nigdy nie wrócę już do gąbeczek ;)

Pędzle wykonane solidnie, włosie nie wypada, wyglądają bardzo estetycznie. wykonane są z włosia naturalnego i sztucznego, osadzone na drewnianych rączkach.

Jest ich 9 sztuk.

Przyznam szczerze, że na początku zależało mi tylko na pędzlu do podkładu, ew. do korektora.
Ale gdy szukałam odpowiedniego wpadłam na ten zestaw za bardzo dobrą cenę: 49,90 zł + przesyłka i od razu wiedziałam, że się skuszę ;)

Mam swoje ulubione pędzle, które cały czas używam: nr 1,2,3,4,7,8 (od prawej strony licząc)
Pędzel nr 1 jest świetnym pędzlem do pudru ;) jest odpowiednio gęsty i szeroki, przyjemnie miękki i bardzo poręczny. Pędzel wykonany z naturalnego włosia wiewiórki.

Pędzel nr 2 jest przeznaczony do różu, pudru brązującego itp. Uwielbiam go - da się perfekcyjnie wymodelować nim twarz.
Pędzel wykonany z naturalnego włosia koziego.

Pędzel nr 3 to pędzel do podkładu, bardzo dobrze rozprowadza się nim podkład, nie zostawia smug na buzi, jest również idealny do nakładania maseczek ;) dobrze się go myje - jak z resztą wszystkie pędzle z zestawu ;)

Pędzel nr 4 to pędzel do korektora, zawsze miałam problem z maskowaniem niedoskonałości, ale ten pędzel jak dla mnie działa cuda! Jak malowałam się korektorem w sztyfcie zawsze za dużo specyfiku było na danej niespodziance, teraz używam tego samego korektora, ale nakładam go pędzlem i efekt jest znacznie lepszy, a i kosmetyk starcza na dłużej.

Pędzel nr 7 jest idealny do rozcierania cieni, używam go na sam koniec makijażu oczu aby rozetrzeć cień ku górze i pozbyć się wszelkich zbyt ostrych przejść ;) pędzel jest przyjemnie miękki.
Pędzel wykonany z naturalnego włosia kucyka.

Pędzel nr 8 jest moim naj! ;) nie wiedziałam, że zmiana nakładania cieni palcami (teraz tylko cienie w formie kremu nakładam palcami) na pędzel będzie aż taka duża ;) Cienie nie zsypują się z niego, jest odpowiednio miękki i ma odpowiedni kształt do nakładania cieni na powiekę, pozwala rozetrzeć cienie tak, aby płynnie przechodziły jeden w drugi ;)

Reszta pędzli również jest dobra, ale ja głównie tymi opisanymi wyżej się maluję.

Jeśli chcę uzyskać kreskę nie tak mocną jak ta robiona kredka, czy eyelinerem to maluję ją cieniem, mokrym pędzlem nr 6, ale jest to bardziej czasochłonne niż 'zwykła kreska', z drugiej strony jest to bardziej efektowne ;)
Pędzla nr 5 używam do nakładania cieni na dolną powiekę ;) można nim zrobić delikatną kreskę.
Pędzla nr 9 używam najczęściej gdy przeholuję z eyelinerem albo kredka czarna i usuwam nim to co mi się podoba - zwykle końcówkę kreski ;)

Pędzle myję zwykle w letniej wodzie z dodatkiem mydła, najczęściej antybakteryjnego.

Mam nadzieję, że znajdą się czytelnicy bloga i będę miała okazję pokazać jak w praktyce sprawują się pędzle pokazując efekt makijażu nimi wykonanego ;)

RECENZJA: podkłady z mojej kosmetyczki.

Pierwszym podkładem będzie: Avon, Ideal Shade, Light Makeup (Lekki podkład "Idealny kolor")
OPIS: Lekki nawilżający podkład na lato. Lekka nawilżająca formuła z filtrem SPF15 zapewnia cerze nieskazitelny wygląd w każdym oświetleniu, wydobywa naturalną promienność skóry.

CENA: ok 30zł / 30ml

Wg mnie dobry podkład dla osób z ładną buzią bez niedoskonałości. Niestety nie kryje. Dobrze się go nakłada, jest lekki, nie powoduje efektu maski. U mnie niestety nadawał się tylko w zeszłym roku, teraz mam zbyt problemową cerę. Używałam dwóch kolorów Natural Beige (gdy buzia nie była opalona - zima i wiosna) oraz Medium Beige (latem i jesienią). Duża zaletą dla mnie jest filtr.

Drugim podkładem jest: Rimmel, Stay Matte Foundation (Podkład matujący)

OPIS: Podkład o nowej generacji zawierający naturalne składniki.
Bawełna - długotrwale i skutecznie kontroluje błyszczenie się skóry, eliminując nadmiar sebum.
Rumianek - koi wszelkie podrażnienia i redukuje zaczerwienienia.
Ogórek - delikatnie odświeża i pomaga zachować czystość porów.
Unikalny kompleks Natural Shine Control gwarantuje 12 - godzinny efekt matowego wykończenia i naturalny wygląd cery.
Idealny do cery wrażliwej i skłonnej do alergii - nie zawiera tłuszczu, substancji zapachowych, talku ani parabenów.

CENA: ok. 23zł / 30ml

Jak dla mnie dobry podkład, mam cerę normalną, nie przetłuszcza się więc podkład rzeczywiście ją matuje u mnie na jakieś 6-8 godzin ale zwykle tak i tak krócej jestem pomalowana żeby nie obciążać cery. Niestety nieładnie pachnie pomimo zapewnień producenta, że jest to kosmetyk bezzapachowy. Efekt kryjący jest średni, ale za to doskonale stapia się z cerą i nie tworzy efektu maski, na pewno kryje lepiej niż wcześniej opisany Avon. Podoba mi się skład podkładu - dzięki naturalnym składnikom nie podrażnia, nie uczula. Kolor który posiadam to 103 True Ivory idealny do mojej lekko opalonej skóry. Do wykończenia, na podkład używam Rimmel Stay Matte Pressed Powder w kolorze 001 Transparent. Spisuje się bardzo dobrze, jest aksamitny, trzyma się długo na buzi (dłużej niż obiecane 5h). Zapach mocny, ale przynajmniej ładny ;), nie zatyka porów. Minusem jest brak gąbeczki do nakładania, więc w podróży średnio się sprawdza (w domu zawsze nakładam puder pędzlem), opakowanie jest złe wykonane, po jakimś czasie nie da się go zamknąć, ciągle się otwiera ;(

Wg mnie dobrze się zgrywa z podkładem z tej samej serii.


OPIS: Puder nowej generacji zawierający naturalne składniki.
Bawełna - długotrwale i skutecznie kontroluje błyszczenie się skóry, eliminując nadmiar sebum.
Rumianek - koi wszelkie podrażnienia i redukuje zaczerwienienia.
Ogórek - delikatnie odświeża i pomaga zachować czystość porów.
Puder idealny do cery wrażliwej i skłonnej do alergii - nie zawiera tłuszczu, substancji zapachowych, talku ani parabenów.

CENA: ok. 20zł / 9g

Trzeci podkład to: Rimmel Lasting Finish 25H Foundation (Podkład mineralny do twarzy)
OPIS: Nowość w ofercie Rimmel - podkład, który ma wytrzymać 25 godzin. Odporny na ścieranie. Zawiera unikalną, mineralną formułę Mineral Complex oraz Aqua Primer dbający o prawidłowe nawilżenie skóry.

CENA: ok 30zł / 30ml

Bardzo ładnie kryje, przy czym nie tworzy efektu maski, przyjemnie pachnie, nigdy nie sprawdzałam, czy trzyma się na prawdę 25h ;) nie zapycha porów, ale nie matuje co bedzie problemem dla cer tłustych i mieszanych, myślę, że sprawę załatwi puder matujący, ale w związku z tym, że wg mnie dobrze kryje nigdy nie używałam dodatkowych pudrów, gdy go stosowałam, całkowicie wystarczył mi podkład. Kupiłam go szczerze po recenzji pani w drogerii, która mówiła, że bardzo dużo osób go kupuje i wręcz byli zawiedzeni gdy wycofano wersję 16H, podkład poprawny, ale nie rewelacyjny.

Czwarty i ostatni podkład to: Astor Mattitude HD (Podkład matujący)
OPIS: Zapewnia nieskazitelny wygląd cery nawet z bardzo bliska. Długotrwale matuje, kryje niedoskonałości, redukuje zmarszczki mimiczne. Niweluje widoczność porów. Nawilża, ale nie pozostawia uczucia tłustej skóry. Zawiera filtr SPF 22.

CENA: 46zł / 30ml

Dla mnie to zdecydowanie najlepszy podkład jaki miałam. Wykorzystałam już kilka opakowań produktu. Obecnie posiadam kolor 004 Sand - kolor idealny na lato. Podkład bardzo ładnie kryje, bez efektu maski, nie zapycha, cera jest aksamitna po nim, buzia wygląda naturalnie. Matuje bardzo ładnie. Zapach ma intensywny ale bardzo przyjemny. Nawilża ale nie przetłuszcza cery. wiem, że zawsze do niego będę wracać ;)