02/10/2012

Narzekanie...

Dzisiaj na szybko notka, która nie wymaga ode mnie wielkiej weny twórczej :) dlaczego? Jestem strasznie zabiegana w związku z nowym rokiem akademickim, a przedmioty jakie mam w planie zaczynają mnie troszkę przerażać:
Ogrzewnictwo
Ochrona powietrza
Ocena stanu czystości powietrza
Podstawy gospodarowania wodą
Przedmiot humanistyczny
Sieci i instalacje wodno-kanalizacyjne
Wentylacja i klimatyzacja
Zarządzanie gospodarką wodną.

Dodatkowo niektóre z Was wiedzą, że jestem starostą roku i dopóki otwarty jest elektroniczny system wpisywania ocen walczymy o dodatkowe terminy. Więc obecnie piszę mnóstwo e-mali do prowadzących, i tych z 4. semestru i tych z 5. semestru - tutaj żeby się przedstawić. Odbieram pełno telefonów, biegam między prowadzącymi, szukam sale na ewentualne poprawki, biegam do dziekanatu... etc.

Mogę jeszcze ponarzekać? mój blog więc chyba mogę :) gdyby nie to, ze mój kierunek jest kierunkiem zamawianym miałabym piękny plan, te żółte okienka doprowadzają mnie do szewskiej pasji - tak to poniedziałki i czwartki miałabym wolne (wykłady nie są obowiązkowe), a dodatkowo kto to widział siedzieć na uczelni do 19.30 lub 20? WTF? Nie wiedziałam, że zaczęłam studiować wieczorowo.
Obecnie siedzę i pije kawkę, siedzę sama bo dalej nie mam współlokatorki - tutaj też się stresuję bo boję się na kogo trafię xD

Wyniki ogłoszę około weekendu. Ale postaram się szybciej.

A jak Wam tydzień mija?

21 comments:

  1. ja miałam do 21:30 ;P jakoś nie narzekałam :D

    ReplyDelete
  2. tą są właśnie uroki Politechniki Śląskiej;) zapraszam na wydział chemiczny plan podobny:D:D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Studiowałam tam aż pół roku - podziękuję, najbardziej wkurzający wydział na Polibudzie + mam wrażenie, ze tam Panie z dziekanatu siedzą za karę xD

      Delete
    2. nie wiem co Wy macie do tych pań z dziekanatu, nasza Pani Renia kocha nas niczym dzieci rodzone, albo i bardziej :P a mnie- starościnę wprost ubóstwia :D

      Delete
    3. Ale Kochana nie o to chodzi, znam Panie z różnych dziekanatów ;) U nas to Panie mnie długo namawiały żebym nie rezygnowała ze starostowania. Nigdy nie miałam z nimi problemów :)

      Delete
    4. Ups, w takim razie źle zrozumiałam :) powinnam się lepiej wczytywać ^^.

      Delete
  3. Ja miałam obowiązkowy 2godzinny wykład w piątki do 20:15 ;)

    ReplyDelete
  4. mój plan wygląda ciekawiej :D mam 2 dni wolne :D

    ReplyDelete
  5. Mam wrażenie że niemal na każdej uczelni tak "pięknie" potrafią plan ułożyć. Na drugim i trzecim roku miałam nie weselej...

    ReplyDelete
  6. Współczuję, ale na pewno dasz sobie jakoś radę :)

    ReplyDelete
  7. a ja mam dwa plany z dwoch kierunkow które się na siebie nakładają :D

    ReplyDelete
  8. ja w poniedziałki siedzę na uczelni do 21.10 ;) a przez resztę dni do 19,30, na szczęście piątki mam wolne ;)

    ReplyDelete
  9. A ja chciałabym mieć taki plan. Narzekałam na kilku pierwszych latach, a teraz na II USM mam tylko jeden dzień w tygodniu seminarium (od grudnia 3 dni w tygodniu) i mi smutno, że już te studia się kończą i że z ludźmi coraz mniej będę się widywać... I pracę trzeba będzie zacząć pisać...

    ReplyDelete
  10. Mój tydzień mija przezacnie. Prze.wyśmienicie. Rozkosznie!

    ReplyDelete
  11. ja mam wszystkie zajęcia obowiązkowe, nie mam wykładów, i mam non stop listę nieobecności (można mieć 2 nieobecności)... no ale mam zajęcia 8:30-13:30 lub 8:30-15:30, bez żadnych okienek :)

    ReplyDelete
  12. ja mam też zajęcia 'wieczorowo', albo strasznie długie przerwy np. od 9:30 do 15. Nie przejmuj się, jakoś damy radę do stycznia :)

    ReplyDelete
  13. Współczuję i skąd ja to znam :) Dasz radę:*:)

    ReplyDelete
  14. U mnie podobnie, tyle tylko że pt mam teoretycznie wolny :)

    ReplyDelete
  15. gdzie jest mój królewicZ ?!04/10/2012, 17:59

    Asiaaaa ! Spójrz na tą lepszą stronę tego planu - możemy się grupowo ( ba! - rocznikowo ) integrować i być bardziej zgranym rokiem/grupą :):]

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przecież jesteśmy zgrani Magdaleno :)
      a mnie rok od poniedziałku wyciąga na imprezę...
      Moje postanowienie jest takie, że dopóki nie jestem oficjalnie na 3 roku to nie imprezuję :P

      Delete