08/09/2012

RECENZJA: Yves Rocher - Perles de Teint - 3 in 1 Make-Up

Witajcie Kochane, dziś chciałabym przybliżyć Wam mój ulubiony rozświetlacz, który szczerze powiedziawszy znalazłam w łazience po wyprowadzce mojej siostry - gdzieś w 2005 roku. Wiem, że na pewno jest przeterminowany jednak używam go na tyle rzadko, że jakoś się tym nie przejmuję :) ostatnie recenzje na wizaz.pl są z 2004 roku. Firma Yves Rocher nie ma go już w asortymencie.

Jest to produkt 3w1 i z założenia producenta mamy gu używać jako: pomadki, rozświetlacza i cienia do powiek. Ja używałam go jako rozświetlacza na szczyty kości policzkowych oraz pod łuk brwiowy i pod tym względem będę go oceniać ponieważ do pozostałych 2 zastosowań mam za duże zastrzeżenia - jako pomadka jest za suchy, jako cień bardzo bardzo bardzo mocno zbiera się w załamaniach powieki + jest przeterminowany więc jakoś nie chciałabym go mieć na oczach :)
Opakowanie to grubsza i większa wersja opakowania każdej pomadki - więc produkt jest w formie sztyftu. Opakowanie jest dobrze wykonane, napisy się starły, ale nie spodziewałam się, że przez tak długi czas będą widoczne.
Produkt ten występował pierwotnie w 3 kolorach: brązowym, beżowym i perłowym, ja posiadam ten ostatni, moja siostra ma jeszcze brązowy - przynajmniej ostatnio widziałam go u niej w łazience :)
Kolor jaki posiadam jest idealny do rozświetlania szczytów kości policzkowych oraz miejsca pod łukiem brwiowym, ewentualnie wewnętrznych kącików oczu. Najładniej u mnie wygląda zimą kiedy jestem blada. Latem obecnie używam Złota Maroka w celu rozświetlenia buzi.
Nakładam go palcami delikatnie wklepując - pięknie łączy się z podkładem nie tworząc plam i smug. Zdarzało się mi nakładać go pod oczy - pod podkład i wtedy pięknie niwelował cienie pod oczami.
Na mojej buzi nie znika w ciągu dnia, nie waży się i nie roluje się. Wydajność świetna - dalej mam go sporo :)

Dlaczego firma Yves Rocher go wycofała? :(

11 comments:

  1. Kurcze, to brzmi jak jakiś legendarny kosmetyk :D Ale fajnie mieć w domu takie perełki. Szkoda, że juz go nie produkują bo wydaje się być swietny :)
    PS. Nadal ubolewam że Cię jutro nie będzie!!!

    ReplyDelete
    Replies
    1. No niestety :( nie miałabym jak wrócić z Katowic, no chyba, że posiedziałabym nawet nie 2 godzinki :(

      Delete
    2. Oj no szkoda, mam jednak nadzieję, że kiedyś uda się nam spotkać w Gliwicach w trakcie roku akademickiego ;)

      Delete
    3. Nie ma problemu ;) jak coś to pisz to się zgadamy, 01.10 będę już w Gliwicach na stałe przez 10 miesięcy :)

      Delete
    4. No to pięknie, jak tylko dostane plan i się ogarnę wreszcie z jakaś pracą to się odezwę na pewno ;) Zrobimy sobie prywatne spotkanie Blogerek Gliwickich xD

      Delete
    5. Pewnie :) Jak coś to w ten i następny poniedziałek jestem w Gliwicach - ale ten poniedziałek mam cały zawalony - jak pomyślę ile rzeczy muszę załatwić to mnie ściska, chyba muszę sobie jakąś listę zrobić żeby niczego nie zapomnieć :P

      Delete
  2. jak dobrze działa, to czemu od czasu do czasu nie używać, mimo, że troszkę się przeterminował:P Ja ostatnio jako rozświetlacza używam starego cienia w delikatnie złotawym kolorze, który na mich oczach był niezbyt;/ a jako rozświetlenie jest super:)

    ReplyDelete
  3. Ja mam roświetlacz z essence i zawsze zapominam go użyć :)

    ReplyDelete
  4. Ja jakoś do przeterminowanych rzeczy się przekonać nie mogę i od razu wyrzucam :P taki ze mnie typ, ale z drugiej strony szkoda marnować coś co jest przeterminowane a nadal dobrze służy i na twarzy nie powoduje żadnych problemów :)

    ReplyDelete
  5. Ważne, że pomimo tego, iż stracił termin przydatności nadal jest fajny i nie robi czegoś niedobrego z Twoją buzią ;)

    ReplyDelete
  6. Fajny produkt, aczkolwiek ja jakoś boję się używać przeterminowanych rzeczy :) Najważniejsze jednak, że Ci nie zaszkodził :)

    ReplyDelete