10/06/2014

DENKO: maj 2014

Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na kolejny post z cyklu denko. W tym miesiącu słabo. Jednak tłumaczę to wyjazdami, podczas których nie musiałam zabierać z sobą tony kosmetyków pielęgnacyjnych ponieważ wszystkie potrzebne rzeczy były na miejscu.
1. Palmolive, Mediterranean Moments - Żel pod prysznic o zapachu moreli z truskawką.
Pięknie pachnący żel pod prysznic, dający dużą ilość aksamitnej piany. Świetnie myje, oczyszcza i nie wysusza skóry, właśnie tego oczekuję od żelu pod prysznic. Po jego użyciu nie miałam uczucia ściągniętej skóry i nie byłam zmuszona biec czym prędzej po balsam do ciała. Zapach utrzymywał się na ciele około godziny, a sam zapach był bardzo naturalny.
Recenzja: brak.
Czy kupię ponownie? TAK.

2. Hean, Slim No Limit, Peeling cukrowy ujędrniający
Do tego produktu wróciłam po jakimś czasie, kiedyś miałam go i używałam, byłam zadowolona, dlatego, gdy w Naturze zobaczyłam promocję na peelingi do ciała bardzo szybko powędrował do mojego koszyka. Świetny zdzierak, który cudownie pachnie limonką, intensywnie, świeżo, naturalnie. Poziom zdzierania jest średni, jest to spowodowane tym, że produkt delikatnie się pieni, jednak dla fanek bardzo mocnego zdzierania nie będzie odpowiedni. Mi odpowiadają jego właściwości ścierające, a drobinek odpowiadających za ten efekt było bardzo dużo w produkcie. Fajnie radził sobie z suchymi skórkami, wygładzał ciało, nie wysuszał. Zapach roznosił się w łazience, jednak niestety nie pozostawał zbyt długo na ciele. Świetnie odświeżał, polecam głównie w upały.
Recenzja: brak.
Czy kupię ponownie? TAK.
3. L`Oreal, Casting Creme Gloss (Krem koloryzujący) kolor: Hebanowa Czerń.
Zdecydowanie moja ulubiona farba do włosów! Farba do której cały czas wracam i nie zamieniłabym na żadną inną. Włosy po niejj nie są zniszczone, pięknie lśnią, a kolor utrzymuje się na prawdę długo, jak podczas koloryzacji farba pomimo, że docelowo jest to produkt, który ma się zmyć po 28 myciach.
Recenzja: brak.
Czy kupię ponownie? TAK.
4. Pollena Ostrzeszów - Biały Jeleń - Żel do mycia twarzy z oczarem wirginijskim.
Przyjemny żel do mycia twarzy. Bardzo wydajny, nie podrażnia cery, ani nawet oczu. Radzi sobie z demakijażem, dodatkowo oczyszcza buzię z wszystkich zanieczyszczeń, jednocześnie nie wysuszając, ani nie powodując uczucia ściągnięcia cery.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? TAK.

5. L'Oreal Ideal Soft - oczyszczający płyn micelarny.
Według mnie mało wydajny, ale poprawny produkt do demakijażu. Stosowałam go również jako tonik i w tej roli również się sprawdził, jednak mała wydajność zdecydowanie go skreśla. Nie podrażniał, nie pozostawiał żadnego filmu na buzi. Radził sobie z kosmetykami niewodoodpornymi, nie używam wodoodpornych produktów.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? NIE WIEM.

6. BeBeauty - delikatny żel-krem łagodzący do mycia twarzy cera sucha i wrażliwa.
Ostatnio jest to mój ulubieniec jeśli chodzi o mycie buzi i cały czas posiadam go w swoich zbiorach.  Używam go zamiennie z żelem do higieny intymnej Facelle. Odpowiada mi bardziej niż wersja niebieska, głównie dzięki temu, ze się pieni i lepiej radzi sobie z demakijażem.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? TAK.

7. Lirene, Dermoprogram - wygładzająco-oczyszczajacy peeling drobnoziarnisty.
Używałam go co 3 dni, ponieważ jest to mocny ścierak. Radzi sobie bardzo dobrze ze wszystkimi suchymi skórkami, pozostawia buzię aksamitną w dotyku, odświeżoną, ale nie podrażnioną - chociaż przy codziennym używaniu buzia na pewno będzie podrażniona. Bardzo lubię ten peeling. Pięknie pachnie. Pisałam o nim kiedy używałam go w małych saszetkach, polecam przetestowanie go właśnie w takiej pojemności. Bardzo wydajny, zużywałam go około 5 miesięcy.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? TAK.
8. GARNIER Mineral - UltraDry.
Totalny bubel! Nie zapobiega nieprzyjemnemu zapachowi, nie jest wydajny. Mam wrażenie, ze aż powodował większą potliwość.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? NIE.

9. Rimmel - Match Perfection 101 classic ivory.
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych podkładów, świetne krycie, przyjemna aplikacja, brak wysuszania, zapychania i innych niefajnych efektów. Trwałość przyzwoita, wykończenie odpowiednie, nie ma na szczęście żadnych drobinek.
Recenzja: TUTAJ.
Czy kupię ponownie? TAK.

10. Calvin Klein - Euphoria.
Piękny zapach w wersji miniaturowej, idealny do torebki i tam najczęściej lądował.

11. Narciso Rodriguez.
Tutaj próbka fajnego zapachu, podobnie jak poprzednik wylądowała w torebce.
12. Płatki kosmetyczne - Biedronka.
Płatków kosmetycznych chyba nie trzeba przedstawiać, zawsze kupuję je w Lidlu lub w Biedronce, bo tam mam najbliżej :) 
Recenzja: brak.
Czy kupię ponownie? TAK.

Jakoś licho w tym miesiącu :P a jak Wasze zużycia?

Przypominam, że zmienił się adres mojego fan page, zapraszam Was również na Instagrama - w związku z tą platformą mam pytanie: czy chcecie żebym wrzucała co jakiś czas zdjęcia z Instagramu, czy mam sobie to darować? Lubicie takie posty? Jeśli tak to dajcie znać co jaki czas wrzucać taką luźną notkę?

15 comments:

  1. Calvin Klein - Euphoria marzy mi się :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dostałam miniaturki od mamy mojego K ;) jej ulubiony zapach :)

      Delete
  2. Ten podkład Rimmela u mnie sprawdzał się mieszanie. Heanowski peeling stosowałam bardzo długo, kiedyś do niego wrócę :)

    ReplyDelete
  3. Match perfection i u mnie sie swietnie sprawdza : )

    ReplyDelete
  4. Ten peeling z Lirene miałam ochotę kilka razy kupić, jak zużyję to co mam to w końcu do wypróbuję :)

    ReplyDelete
  5. Żel z BeBeauty lubię i często do niego wracam :-)

    ReplyDelete
  6. Te Rimmel Pefect Match miałam, całkiem przyjemny podkład. Ale jak odkryłam podkłady Bourjois to przestałam go kupować. Dezodoranty Garniera wolę zdecydowanie w kulkach :)

    ReplyDelete
  7. Żel - krem z BeBeauty - niczym innym ostatnio nie zmywam buźki:)

    ReplyDelete
  8. Ja też bardzo lubię ten żel-krem. :)

    ReplyDelete
  9. tą farbę znam i lubię :)

    ReplyDelete
  10. Zainteresował mnie peeling z Lirene :)
    a płatki kosmetyczne z Biedronki lubię właśnie tylko te zielone, pozostałe albo się rozwarstwiały albo mi zostawiały biały nalot przy zmywaniu paznokci ;p najlepsze są te z Lidla! :D

    ReplyDelete
  11. Myślę nad tym żelem z Be Beauty.

    ReplyDelete
  12. match perfection mam w najjaśniejszym odcieniu mój ulubiony, a płyn z loreala kupiłam niedawno

    ReplyDelete
  13. imponujace denko :))
    u mnie już ostatnie dni urodzinowego Konkursu, byłoby mi miło gdybyś zajrzała :)) mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/05/urodzinki-konkurs-rozdanie.html Serdecznie zapraszam :))

    ReplyDelete