11/06/2013

RECENZJA: Sleek ink POT & DIP-IT eyeliner.

Obiecałam, że kolejna notka kosmetyczna będzie dotyczyła kolorówki, więc spełniam tą obietnicę. Dzisiaj szybciutko na temat 2 produktów Sleeka, a dokładniej o dwóch eyelinerach, które otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem kosmetykomania. Jeśli jesteście ciekawe jakie jest moje zdanie na ich temat to zapraszam Was do dzisiejszej notki. Za niedługo kolejne recenzje produktów jakie otrzymałam od kosmetykomanii. W sumie została jeszcze tylko farbka Sleeka. Zastanawiam się, czy wrzucać mimo wszystko paletki Sleeka - są dobrze przez Was znane i często opisywane, więc nie wiem, czy taka notka ma w ogóle jakikolwiek sens.
__________________________________________________________________________________________

__________________________________________________________________________________________

Sleek MakeUp Ink Pot Żelowy eyeliner w kremie BLACK
Żelowy, kremowy eyeliner z pędzelkiem tworzącym cienkie jak i grubsze kreski. Doskonale łatwo rysuje gładkie, precyzyjne linie gwarantując trwałe, wodoodporne pokrycie przez cały dzień. Nie kruszy się oraz jest odporny na rozmazywanie. Odporny na deszcz, łzy i pot. Wspaniała konsystencja – nie jest ani za rzadki ani za gęsty. Nie utlenia się, utrzymuje intensywność koloru przez cały dzień.

W zestawie pędzelek do eyelinera. Waga: 4g. Termin przydatności: 6 m-cy od otwarcia.

Cena: 25,90 zł / 4g
__________________________________________________________________________________________



__________________________________________________________________________________________

Eyeliner dostajemy w malutkim kartoniku. Po otwarciu kartonika w środku znajdujemy odkręcany słoiczek z eyelinerem oraz malutki pędzelek. Pędzelkiem tym zdarzało mi się malować kilka razy kreskę jednak wolę pędzelek ukośnie ścięty, ten jest zbyt miękki - lepiej by się nadawał do płynnych eyelinerów niż do żelowych.

Sam eyeliner jest delikatnie bardziej suchy niż mój wcześniejszy eyeliner żelowy z Catrice, jednak jestem bardzo zadowolona z używania tego eyelinera. Ma bardzo głęboki czarny kolor, jedyne co mu dorównuje głębią koloru to kreska narysowana czarnym cieniem z paletki Sleeka połączonym z Duraline. Mój eyeliner pomimo tego, że mam go od grudnia zeszłego roku, nie wysycha, dalej ma przyjemną konsystencję. Gdy zacznie wysychać to na pewno "potraktuję" go Duraline Inglota, tak jak robiłam z wcześniejszym eyelinerem.

Jeśli chodzi o to, jak zachowuje się na oku: bardzo przyjemnie maluje się nim kreskę, nie trzeba dodawać dużo eyelinera aby wydobyć z niego czerń. Ostatnio po kilku godzinach każda kreska narysowana na moich powiekach odbija się na górnej powiece, z tym eyelinerem niestety jest tak samo jak z innymi. Więc nie wiem jak to się ma z tym, że eyeliner ten podobno jest wodoodporny.

Nie zauważyłam problemów ze zmywaniem eyelinera, radzi sobie z tym zarówno żel do buzi/demakijażu, mleczko, czy płyn dwufazowy.
__________________________________________________________________________________________



__________________________________________________________________________________________

Sleek MakeUp Eyeliner w płynie Dip It
Sleek Dip It Eyeliner idealnie podkreśla kształt oczu. Charakteryzuje się wysoką jakością, utrzymuję się ponad 12h. Tradycyjny miękki pędzelek zastąpiono utwardzoną pianką o specjalnie wyprofilowanym kształcie, która pozwala wykonać profesjonalną kreskę. Wykończenie makijażu jest wyjątkowo gładkie i proste. Produkt jest bardzo trwały, konsystencja płynu nie jest rzadka, dzięki czemu się nie rozmazuje.Pojemność: 4ml. Występuje w kolorach matowych oraz metalicznych:

Czarny - matowy
Imperial purple - metaliczny
Indigo blue - granatowy
Gold - metaliczny
Sliver - metaliczny
Sky blue - metaliczny

Cena: 21,49 zł / 4ml

__________________________________________________________________________________________

Szczerze powiedziawszy przy tym kolorze byłam bardzo zdziwiona jak Krzysiek zauważył, że mam kreskę innego koloru niż czarna, z resztą on to zawsze zauważa! Chyba lubi te moje "chińskie" oczka :) Wybrałam kolor Imperial purple - metaliczny fiolet.

Gdy zobaczyłam aplikator myślałam, że będzie ciężki w obsłudze, okazało się, że nie jest tak źle jak uważałam. Bardzo dobrze używa się tego kosmetyku. Na pędzelku znajduje się odpowiednia ilość kosmetyku. Jednak aby kreska była jednolita należy nałożyć min. 2 warstwy kosmetyku, co jest uciążliwe, gdy chcemy wykonać szybki makijaż, ponieważ musimy poczekać, aż pierwsza warstwa kosmetyku wyschnie. Jeśli chodzi o trwałość to tutaj jestem bardziej zadowolona niż przy poprzednim produkcie, ponieważ na dzień dzisiejszy jest to jedyny eyeliner, który się nie odbija na mojej górnej powiece i wytrzymuje cały dzień. Ma jednak tendencje do kruszenia się, ale nie robi tego sam z siebie. jak wszystkie eyelinery po przetarciu powiek się rozmazują to ten...się kruszy!

Nie zauważyłam problemów ze zmywaniem eyelinera, radzi sobie z tym zarówno żel do buzi/demakijażu, mleczko, czy płyn dwufazowy.
 __________________________________________________________________________________________


Po lewej Sleek MakeUp Ink Pot Żelowy eyeliner w kremie BLACK. W środku jedna warstwa, po prawej 2 warstwy Sleek MakeUp Eyeliner w płynie Dip It.

Niestety zdjęć na powiece nie będzie ponieważ bateria w aparacie padła oraz miałam problem, aby zdjęcia były ostre :(
__________________________________________________________________________________________
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem kosmetykomania.pl jednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inne potrzeby więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie kosmetykomania.pl za udostępnienie mi tego produktu do testów. 

 __________________________________________________________________________________________

 Za niedługo na blogu:

8 comments:

  1. kolor lainera w pędzelku jest bardzo ładny,
    LUBIĘ TO :)

    ReplyDelete
  2. Odbijanie się kresek na powiece to dla mnie katorga.. dziwne że kiedyś nie miałam takich problemów. Oznacza to że się starzeję, mocniej opada mi powieka i nic z tym już nie zrobię ;)
    Chcę Cię zobaczyć w fiolecie zanim opuszczę Gliwickie progi ;)

    ReplyDelete
  3. Nie zachwyciły mnie te eyelinery :) kolory nie powalają :)
    Czekam na blogową wyprzedaż :D jestem ciekawa co ciekawego masz na zbyciu :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. 2 paletki Sleeka eyelinery, coś z pielęgnacji :) 2 kuferki :)

      Czekam, aż dostanę lustrzankę w swoje łapki (mam obiecaną) i obfocę wszystko :)

      Delete
  4. Ostatnio nauczyłam się, że eyliner na bazie do cieni aż tak się nie odbija, ale to dla mnie norma po 5 minutach (love opadająca powieka :/)
    Ale muszę powiedzieć, że fiolet mi się baaardzo podoba!

    ReplyDelete
    Replies
    1. btw. strasznie się cieszę, że się spotkamy :)))

      Delete
    2. Widziałam Aguś na fb :) też się cieszę :)

      A jeśli chodzi o problem odbijania się czegokolwiek to polecam Duraline Inglota :) nie dość, że mieszając go z dowolnym cieniem masz kreskę w jakim kolorze chcesz to jeszcze jest mega trwała :)

      Delete