11/05/2014

RECENZJA: Sea of SPA - Masło do ciała wanilia & paczula.

Witajcie! Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kolejny kosmetyk z Izraela (producentem jest Sea of Spa Belle Mud & Salt Ltd. Izrael, a oficjalnym importerem na terenie Polski PUH „TMB”). Tym razem notka dotyczy masła do ciała o bardzo specyficznym zapachu. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania odnośnie tego produktu to zapraszam do dzisiejszej notki.

Masło o aksamitnej konsystencji wzbogacone m. in. o minerały z Morza Martwego, wyciągi z masła shea, olejku migdałowego i olejku z awokado oraz ekstrakt z wodorostów Dunaliella zaraz po zastosowaniu pozostawia skórę jedwabiście gładką i napiętą.    Doskonale regeneruje bardzo wysuszoną skórę odżywiając ją i głęboko nawilżając.


Sposób użycia:  wsmarować w dobrze wysuszoną powierzchnię skóry kolistymi ruchami aż do całkowitego wchłonięcia.


Cena: 47 zł /350 ml

Masło znajduje się w kwadratowym plastikowym opakowaniu. Lubię takie rozwiązanie jeśli chodzi o ten typ kosmetyku, bez problemu wykorzystamy cały produkt. Opakowanie wygląda estetycznie. Dodatkowo przed pierwszym użyciem był zabezpieczony folią pod zakrętką. Jestem zatem pewna, że dostałam świeży produkt.

Masło ma bardzo przyjemną aksamitną konsystencję, którą świetnie rozprowadza się na ciele. W żadnym wypadku nie jest tępe, ani zbyt zbite. Śnieżnobiałe. Zapach nie każdemu będzie pasował. Jest bardzo mocny, duszący, wyrazisty. Ma mało wspólnego z wanilią. Po około godzinie ulatnia się i pozostaje na skórze jedynie delikatna waniliowa nuta, którą przesiąkają również ubrania.

Produkt bardzo dobrze się wchłania. Pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną. Bez tłustego, ani lepkiego filmu. Skóra jest delikatnie mokra, jednak po 10 minutach to uczucie znika. Podczas regularnego używania skóra widocznie się wygładziła, nie jest jej też potrzebne codzienne nawilżanie - nie zeszła mi skóra po solarium (byłam 2 razy, wiem, ze jest to ble, ale no, moja decyzja, moje ciało, moje wybory) co jest bardzo dużym plusem tego kosmetyku. Skóra jest bardzo miła w dotyku, problem suchych łokci minął. Zawsze najwięcej troski musiałam poświęcić moim łydkom, ponieważ były często przesuszone. Teraz jest wszystko z nimi w porządku i mogę biegać w spódniczkach i sukienkach. Nie podrażnia, nie uczula. Nie zapchał skóry i nie spowodował wysypu żadnych niespodzianek na ciele.

Kosmetyk jest bardzo wydajny, ponieważ po miesiącu używania zużyłam 1/3 opakowania. Jest to spowodowane tym, że na prawdę niewielka ilość produktu wystarcza na pokrycie całego mojego ciała. Jeśli rozłożymy koszt prawie pięciu dyszek na 3 miesiące to nie wygląda to tak tragicznie. Zapach może Wam nie odpowiadać - jedni będą go  kochać, inni nienawidzić.
Ten produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą PUH TMB bezpośrednim importerem kosmetyków marki Sea Of SPAjednak nie wpływa to na moją ocenę produktu i przedstawia moje obiektywne zdanie na temat kosmetyku - jednak każdy ma inną skórę więc możecie mieć odmienne zdanie na jego temat.
Bardzo dziękuję firmie Sea Of SPA za udostępnienie mi tego produktu do testów.

7 comments:

  1. lubie masełka, ale chyba już nigdy nie zdradzę maseł od natura syberica!

    ReplyDelete
  2. Nie miałam nigdy nic tej marki, cena jest jednak dość wysoka. Może, jak zużyję zapasy, to się za nim rozejrzę.

    ReplyDelete
  3. pierwszy raz widzę ten pordukt na oczy i firmy zresztą też nie znam, ale uwielbiam masła do ciała ;D

    ReplyDelete
  4. Ja również pierwszy raz mam styczność z tym produktem...

    ReplyDelete
  5. Jak masło zużywam w przeciągu 1,5 miesiąca ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też, to jest po prostu dużo bardziej wydajne.

      Delete
  6. Wydaje mi się że mogłabym nie polubić tego duszącego mocnego zapachu.

    ReplyDelete